Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żary: Zabytki się sypią

Redakcja
- To skandal, że najstarszy budynek w mieście na naszych oczach zniknie - mówi Rafał Szymczak.
- To skandal, że najstarszy budynek w mieście na naszych oczach zniknie - mówi Rafał Szymczak. fot. Janczo Todorow
Budynki, których pozbywa się miasto, nie odzyskują świetności w prywatnych rękach.

Zabytki pod ciężarem czasu popadają w ruinę. Miasto sprzedaje je, licząc, że prywatny właściciel lepiej o nie zadba i perły architektury odzyskają dawny blask. W rzeczywistości zabytkowe budynki wyglądają coraz gorzej.

Kilka lat temu miasto pozbyło się najstarszej kamienicy przy ul. Żagańskiej. Została ona zaprojektowana i wzniesiona w latach trzydziestych XVII wieku przez żarskiego mistrza murarskiego Andreasa Hindenberga. Już dawno temu kamienica wymagała kapitalnego remontu, gdyż jest w fatalnym stanie.

Auta szkodzą
Prywatny właściciel nie uporał się jednak z pracami naprawczymi. - Cały budynek jest spękany, być może niebawem zacznie się sypać - niepokoi się Rafał Szymczak historyk i regionalista z żarskiego Towarzystwa Upiększania Miasta. - Obawiam się, że może dojść do katastrofy budowlanej. Do powiększenia rys w murze budynku przyczyniają się również wstrząsy od przejeżdżających nieopodal samochodów. Na dodatek chodnik w tym miejscu jest bardzo wąski. Można byłoby zamknąć ulicę, a ruch skierować Zakopiańską - proponuje.

Piękna niegdyś willa przy placu Inwalidów dziś jest niemal zupełnie zrujnowana. Przed wojną była rezydencją fabrykanta Theodora Frenzla, który posiadał w mieście tkalnie lnu. Willi do dziś nie wyremontowano. Pod koniec lat 90. starostwo pozbyło się kłopotliwej nieruchomości, sprzedając ją prywatnej spółce, która miała w ciągu pięciu lat wyremontować kamienicę i otworzyć w niej rezydencję. Nic z tego jednak nie wyszło. Obecny właściciel również nie spieszy się z remontem.

Będą kary?

- Władze Żar nie są w stanie utrzymywać wszystkich zabytków w mieście, tym bardziej tych, które są w rękach prywatnych - uważa Dariusz Grochla, przewodniczący rady miejskiej. - Dlaczego mamy z podatków od przedsiębiorców i pozostałych mieszkańców odbudowywać prywatną własność - pyta.

- Jeżeli budynki zaczną się sypać i będą zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców, to właściciele tych zabytków poniosą odpowiedzialność karną. A ruchu na ul. Żagańskiej nie można wstrzymywać, tylko dlatego, że prywatny właściciel nie dba o swój budynek - ucina Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury urzędu miejskiego.

- Stan najstarszego budynku w mieście niepokoi nas, w przyszłym tygodniu wybieramy się na kontrolę do Żar. A w sprawie willi przy pl. Inwalidów jeszcze trwa spór z właścicielem, czy kamienica jest zabytkiem, czy nie. Od tego zależy czy możemy wydać nakaz remontu - mówi Barbara Bielinis - Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków.

Janczo Todorow
0 68 363 44 99
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska