Lech Cabel to były starosta, a obecnie radny opozycyjny w Radzie Powiatu. W podejrzeniu chodzi o sprawę z 2002 r. Wtedy ówczesny starosta (właśnie Lech Cabel) przedstawił Radzie Powiatu propozycję wydzierżawienia pomieszczeń w szpitalu przez firmę z Poznania. Rada podjęła uchwałę pozwalającą na to. Jednak wojewoda lubuski dopatrzył się w niej naruszenia prawa (dzierżawa była proponowana na 20 lat, a musiała być na krócej).
- 24 października pismo od wojewody wpłynęło do starostwa, ale dopiero 9 stycznia wyszło na jaw. W tym czasie dyrektor szpitala podpisał umowę z firmą z Poznania. Starosta powinien zwołać zarząd i powiedzieć o piśmie od wojewody - tłumaczy Bajko. O tej sprawie sprzed kilku lat obecny zarząd dowiedział się niedawno przy przygotowywaniu szpitala do przekształcenia w spółkę.
Skontaktowaliśmy się z Lechem Cablem. - Dla mnie to niepoważne zachowanie zarządu, bo od tej sprawy minęło siedem lat. To chyba jakaś próba zemsty na mnie. Ja nie mam sobie nic do zarzucenie, niech prokuratura to rozstrzygnie - tłumaczy i dodaje, że w tym czasie były wybory, zmieniała się Rada Powiatu, zmieniało się jego stanowisko.
Zawiadomienie wpłynęło 15 września. Prokuratura ma czas do 15 października na odpowiedź, czy wszcząć postępowanie w tej sprawie czy odmówić tego. - Przydzieliliśmy prokuratora, który bada sprawę np. przesłuchiwane są zainteresowane osoby - mówi Małgorzata Czaplewska-Pacała, prokuratur rejonowy w Strzelcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
