Codziennie o świecie na ulice wyjeżdżają samochody Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, pojawiają się ludzie, którzy opróżniają miejskie kosze i zbierają porzucone poprzedniego dnia śmieci. Dlatego rano miasto jest porządnie wysprzątane. Jednak nie wszędzie.
Brudny skwerek
- Jak to jest, że przy głównej ulicy jest maleńki skwerek, który od miesięcy tonie w niedopałkach i papierach? - pytała słubiczanka (nie chciała nazwiska w gazecie). Dziwiła się, że służby miejskie tego nie widzą. Wskazywała jeszcze tereny za nową Biedronką i zaułki przy ul. Wandy. Mówiła, że takich "kwiatków", które miastu przynoszą wstyd, jest więcej.
Zapytaliśmy o wskazane miejsca prezesa PUK-u Romualda Paszko. - My tam nie sprzątamy - powiedział. Zapewnił, że jego pracownicy pozimowe porządki w Słubicach już prawie skończyli. - Sprzątamy na bieżąco, jak zawsze - dodał. Stwierdził, że w Słubicach są miejsca, gdzie za czystość odpowiadają inni.
Strażnicy czuwają
- Rzeczywiście tak jest - potwierdziła zastępca burmistrza Katarzyna Mintus-Trojan. - Mamy straż miejską, której zadaniem jest egzekwowanie od właścicieli i zarządców terenów, żeby dbali o porządek. Dlatego teraz trwają kontrole.
- Patrolujemy miasto, ulica po ulicy, i sprawdzamy czy jest czysto - tłumaczył nam wczoraj komendant Straży Miejskiej Wiesław Zackiewicz. - Tam gdzie stwierdzamy nieporządek, dajemy nakazy uprzątnięcia śmieci - mówił. Są jednak w Słubicach miejsca sporne, które nie wiadomo, do kogo należą, tak jak wskazany przez Czytelniczkę skwerek przy pl. Przyjaźni.
Jednak to już też nie jeste problemem. - Mam do dyspozycji dwóch pracowników interwencyjnych, którzy takie tereny sprzątają. - A skwerek jutro będzie czysty - zapewniał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?