Przypomnijmy w ,,małym finale" gra się jedynie do dwóch zwycięstw. W pierwszym spotkaniu wygrał Zastal 74:69. Jeśli dziś uda mu się pokonać Turów przeżyjemy najradośniejszą chwilę w historii klubu, a zespól i szkoleniowcy otrzymają brązowe medale. W przypadku sukcesu Turowa decydujący mecz odbędzie się w niedzielę w Zielonej Górze.
Spotkanie zapowiada się bardzo atrakcyjnie. Dla gospodarzy to ostatnia szansa by tego sezonu nie uznali za kompletnie przegrany. Zgorzelecki klub, ciągle jeszcze wicemistrz kraju, celował w finał i zdetronizowanie Asseco Prokomu Gdynia, ewentualne srebro po zaciętej walce z ekipą gdyńską pewnie przyjęte byłoby ze zrozumieniem. Brąz będzie skromnym pocieszeniem, a czwarta lokata totalną porażką. Wokół Turowa zagotowało się po informacji jaka za pośrednictwem portali obiegła całą Polskę że trener Jacek Winnicki negocjuje z CCC Polkowice objęcie tego zespołu po sezonie. Szkoleniowiec zaprzeczył tym informacjom na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Ta sprawa plus dwie porażki u siebie z Treflem musiały mieć jednak wpływ na atmosferę w zespole. Mimo tego Turów walczył w Zielonej Górze do końca o zwycięstwo i z pewnością zrobi wszystko by przed swoją publicznością zwyciężyć, zrehabilitować się szczególnie za wysoką porażkę w czwartym meczu z Treflem, wyrównać stan pojedynku i szukać wygranej w Zielonej Górze.
Zielonogórzanie w ogóle nie zamierzają analizować sytuacji w Turowie - To byłoby dla nas najgorsze - mówi dyrektor klubu Rafał Rajewicz. - Liczenie, że coś tam u nich nie gra nie ma sensu. To bardzo mocny zespół, który z pewnością zechce godnie pożegnać się z kibicami w tym sezonie. Będziemy walczyć. Jeśli nie damy się złamać to jest szansa na zwycięstwo. Jeśli nie będziemy musieli wygrać w niedzielę. Bardzo chcemy zdobyć medal. To nasz cel.
To pewne, że na czwartkowym meczu będzie szef PLK z przygotowanymi już brązowymi medalami i Zastal otrzyma je zaraz po meczu. - Gdybyśmy wygrali w Zgorzelcu, to w sobotę urządzimy małą fetę w hali CRS-u - mówi prezes SSA Grono Rafał Czarkowski. - Zagramy jakiś wewnętrzny meczyk, a potem będziemy się wspólnie cieszyć. - Jeśli dojdzie do spotkania w niedzielę to do uroczystości dojdzie po meczu. Tu będzie problem, bo to spotkanie zaplanowane jest na 17.15, a zaraz po nim kibice pojadą na stadion żużlowy na mecz Stelmetu Falubazu z Unią Leszno. Ale do niedzieli jest jeszcze sporo czasu. Teraz najważniejszy jest mecz w Zgorzelcu.
Właśnie. Dziś o 18.30 zaczyna się to, chyba najważniejsze w historii klubu, spotkanie. Zapraszamy na relację online na naszym portalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?