Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastal: ciężki bój w obronie i ataku

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
To był prawdziwy bój. Tony Easley usiłuje zdobyć punkty, ale Walter Hodge i Tomasz Kęsicki mu nie pozwolili.
To był prawdziwy bój. Tony Easley usiłuje zdobyć punkty, ale Walter Hodge i Tomasz Kęsicki mu nie pozwolili. fot. Paweł Wańczko
Waleczność, zaciętość, bój na deskach i wreszcie dawna skuteczność. To był inny Zastal od tego z ostatnich spotkań. Nie dość, że pewnie wygraliśmy, to jeszcze odrobiliśmy straty z Warszawy.

Niech więc żałują ci, którzy, źli na ostatnie porażki, nie zdecydowali się na przyjście do hali CRS-u. Było na co popatrzeć. Tak walczącej drużynie można wiele wybaczyć, bo przecież nasi nie ustrzegli się błędów. Widać było jednak rotację w zespole, zniknął podział na żelazną piątkę i rezerwowych. Każdy kto wchodził z ławki coś od siebie dokładał. I o to chodzi!

Mieliśmy ułatwione zadanie, bo czołowy zawodnik Polonii Harding Nana siedział tylko na ławie. W poprzednim meczu z Polpharmą doznał urazu i nie był w stanie wyjść na parkiet. Ale my też mieliśmy kłopoty. Walter Hodge przeziębił się, do tego doszły problemy żołądkowe, nie trenował przez ostatnie trzy dni i nie wyszedł w pierwszej piątce.

Początek nie zapowiadał tak wysokiego zwycięstwa. Było nerwowo, a Tony Easley zdobył dla gości sześć pierwszych punktów. Potem jednak nasi się opanowali. W 6 min po trafieniu Jamesa Maye po raz pierwszy wygrywaliśmy 9:8. Kibice oglądali zespół, który walczył o każdą piłkę i to się mogło podobać. Polonia była blisko, ale widząc taką postawę naszej drużyny, większość kibiców uwierzyła, że wreszcie można wygrać. Tym bardziej, że w drugiej kwarcie szło nam jeszcze lepiej.

W 17 min po rzucie Jakuba Dłoniaka za trzy, po raz pierwszy wygrywaliśmy różnicą większą niż 10 pkt - 32:20. I tak było do końca drugiej i przez niemal całą trzecią, kwartę. Uciekaliśmy na 12-15 punktów, Polonia podganiała. Kiedy jednak po kolejnej trójce Dłoniaka w 28 min prowadziliśmy już 66:49 wydawało się, że goście są na kolanach. Ale nie. Wystarczyła chwila dekoncentracji, kilka strat, niecelnych rzutów i dobrych rywala.

W 30 min było już tylko 66:60. Wprawdzie trójka Maye'a na koniec poprawiła nam humor, ale wynik 69:60 sprawiał, że wszystko jeszcze mogło się zdarzyć. Przed czwartą kwartą nikt nie pomyślał o odrobieniu 20-punktowej straty z Warszawy (przegraliśmy tam 66:86) chodziło tylko o tak potrzebne nam, zwycięstwo. Tymczasem Zastal wbił rywala w parkiet. Każda nasza akcja kończyła się celnym rzutem, ich były blokowane, wyrywaliśmy i piłkę i pędziliśmy na kosz.

W 36 min Zastal wygrywał 88:61, czyli rezultat sześciu minut to 18:1! Po prostu nokaut. W tym momencie trener Tomasz Jankowski wpuścił na parkiet, tych którzy jeszcze w tym meczu nie grali. Ale również w tym składzie Zastal jeszcze powiększył przewagę. To było piękne!

Znakomicie pokazał się Marcin Flieger. Zastąpił Hodge`a w pierwszej piątce i zrobił to znakomicie. Nie dość, że dobrze rozgrywał, to z sześciu rzutów za trzy trafił pięciokrotnie. Świetny występ zaliczył też Dłoniak. Telewizja uznała go MVP spotkania. Zdobył16 pkt (w tym cztery trójki trafione w decydujących momentach). Równie ważne akcje miał Chris Burgess, a Hodge mimo iż osłabiony chorobą bardzo pomógł zespołowi. Pozostali też dali tyle ile mogli i znacznie więcej niż we wcześniejszych spotkaniach. To było bardzo udane popołudnie. Prosimy o więcej takich spotkań!

ZASTAL ZIELONA GÓRA - POLONIA WARSZAWA 96:68 (16:13, 24:15, 29:32, 27:8)

ZASTAL: Flieger 19, C. Burgess 18, Maye 11, Raczyński 5, D. Burgess 0 oraz Dłoniak 16, Hodge 10, Chodkiewicz 7, Comagić 5, Kęsicki 4, Kukiełka 1, Kalinowski 0.

POLONIA: Hinson 20, Easley 19, Czajkowski i Nowakowski po 4, Wichniarz 3 oraz Palmer 11, Łączyński 5, Kwiatkowski 2, Bojko 0.

Sędziowali: Marcin Kowalewski (Gdańsk), Roman Kuczyński (Warszawa), Robert Mordal (Koszalin). Widzów 2.500.

Pragniesz relaksu? Podpowiemy Ci, gdzie go szukać! Zajrzyj na lubuski.regiopedia.pl - do największej internetowej encyklopedii Ziemi Lubuskiej

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska