Dla nas rywalizacja o medal mistrzostw Polski jest czymś wyjątkowym, gdyż do tej pory, mimo wielu sezonów spędzonych w ekstraklasie, byliśmy bardzo blisko podium tylko raz. Było to we wspominanym już wielokrotnie sezonie 1992/93, kiedy ulegliśmy Aspro Wrocław 1:3 (71:81, 75:95, 84:75, 77:81). Teraz stajemy przed kolejną szansą. Z kolei dla Turowa spotkanie o brąz będzie tylko ,,turniejem pocieszenia".
Zespół ze Zgorzelca ciągle jeszcze jest wicemistrzem Polski (w ubiegłym roku w finale, gdzie gra się do czterech zwycięstw, był bardzo blisko pokonania Asseco Prokomu). Teraz, po słabszych występach w drugiej fazie, wydawało się, że jest na najlepszej drodze do przynajmniej powtórzenia wyniku sprzed roku. W ćwierćfinale Turów pewnie pokonał trzeci Anwil, a w pierwszym meczu półfinałowym wygrał w Sopocie z Treflem. Potem jednak przyszły trzy porażki i ekipa ze Zgorzelca musi grać z Zastalem.
Czy to rozczarowanie rywala może dać naszym jakąś przewagę? To możliwe. Z drugiej strony Turów jest pod presją, bo dla nich czwarte miejsce będzie porażką. Dla nas już gra w pierwszej czwórce jest sukcesem. Miejmy więc nadzieję, że zielonogórscy koszykarze wyjdą na parkiet bez zbytniej presji. Jedno jest pewne: chcąc dwukrotnie pokonać Turów, znów musimy wspiąć się na wyżyny, zagrać na 150 procent możliwości oraz tak jak do tej pory, walczyć o każdą piłkę, nie ,,pękać" i bić się do końca.
Turowa nie trzeba specjalnie przedstawiać. To mocna, zbilansowana i górująca nad nami wzrostem ekipa. Wystarczy tylko wspomnieć mierzącego 208 cm Australijczyka z holenderskim paszportem Daniela Kickerta (61 proc. celności za dwa), skrzydłowych Davida Jacksona i Konrada Wysockiego czy Aarona Cela. Z kolei rozgrywający Ronald Moore ma wielką ochotę zatrzymać naszego Waltera Hodge'a. W drugiej rundzie pojawił się w Turowie center PBG Basket Poznań Damian Kulig i znacznie wzmocnił siłę tej ekipy. Pozostali stanowią dobre uzupełnienie wymienionych.
Co na to Zastal? Nasi po porażce z Asseco Prokomem Gdynia mieli dwa dni odpoczynku, a od poniedziałku zabrali się do pracy. Mieli trochę czasu, by wyleczyć drobne urazy i doładować akumulatory. Wiadomo, że dla Marcina Fliegera, kontuzjowanego w ostatnim spotkaniu z gdynianami, ten sezon się już skończył.
Teraz zawodnik musi przejść leczenie i rehabilitację. Pozostali są gotowi do gry. Kilka dni wolnego powinno dobrze wpłynąć na nasz zespół. Zaczynamy u siebie, gdyż po drugiej rundzie Zastal był czwarty, a Turów szósty. Tak więc, jeśli po dwóch spotkaniach oba zespoły będą miały po jednym sukcesie (o brąz gra się do dwóch zwycięstw), decydujący mecz odbędzie się w Zielonej Górze.
Zaczynamy w niedzielę! Koszykarze liczą na tradycyjny wielki doping, a fani na ogromną radość i medal. W tym sezonie z Turowem walczyliśmy cztery razy. W pierwszej rundzie lepszy był rywal, wygrywając 80:73 i 75:64, a drugiej Zastal, zwyciężając 91:73 i 87:83. Jak będzie teraz?
PLAN GIER
* Niedziela: Zastal - Turów - godz. 18.00
* Czwartek, 24 bm.: Turów - Zastal - 18.30
* Ewentualnie niedziela, 27 bm.: Zastal - Turów - 17.15
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?