Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastal w przebudowie

Przemysław Piotrowski 0 68 324 88 69 [email protected]
Dobrze znany kibicom Marcin Chodkiewicz ma szansę, by grać jedną z czołowych ról w mocno przebudowanej ekipie Zastalu
Dobrze znany kibicom Marcin Chodkiewicz ma szansę, by grać jedną z czołowych ról w mocno przebudowanej ekipie Zastalu fot. Bartłomiej Kudowicz
Choć sezon zaczyna się dopiero za miesiąc, Zastal ostro trenuje.

Nowy szkoleniowiec Tomasz Herkt ma trudne zadanie, musi scementować i przygotować mocno przebudowany zespół.

Kilku czołowych zawodników odeszło, a ich miejsce zajęli nowi. Trener Herkt ma zamiar połączyć doświadczenie z młodością. Do Zielonej Góry trafiło kilku zawodników, którzy mają za sobą występy w ekstraklasie.

Wśród nich Łukasz Wiśniewski, Bartosz Sarzało i Paweł Wiekiera. Z drugiej strony uwagę szkoleniowca zwrócił także Grzegorz Szepczyński. Jest młody, ale dysponuje świetnymi warunkami, które trener chce wykorzystać i wydobyć drzemiący w nim potencjał.

- Ten chłopak przyjechał tu po naukę - mówi Herkt. - Wierzę, że pokaże na co go stać i powalczy jak równy z równym ze starszymi kolegami. Predyspozycje na pewno ma.

Temat zamknięty

Na pytanie kogo najbardziej będzie brakowało z poprzedniego sezonu, trener odpowiada krótko, że ten temat jest dla niego zamknięty. A trzeba przyznać, że Paweł Szcześniak czy Grzegorz Kukiełka, to koszykarze, którzy decydowali o obliczu zespołu i byli jego trzonem. Herkt jest jednak nieugięty i nie chce wracać do ubiegłego sezonu.

- Próbowaliśmy rozmawiać z niektórymi z nich i oferowaliśmy niezłe warunki. Żaden nie chciał przedłużyć umowy. Dlatego uważam temat za zamknięty. Trzeba się skupić, aby jak najlepiej przygotować i zgrać chłopaków, którymi dysponujemy obecnie - mówi.

Pewności nie ma

W ubiegłym sezonie Zastal nieoczekiwanie został królem sezonu zasadniczego i z pierwszego miejsca podchodził do play offów. Czy w tym roku stać ich na podobną grę? Drugi trener Tadeusz Aleksandrowicz odpowiada trochę enigmatycznie.

- Żaden szkoleniowiec nie może się do końca spodziewać, jaki wynik osiągnie jego zespół. Przed rokiem zostało rozbudzonych sporo nadziei, ale taki jest sport - mówi. - W tym sezonie jestem tylko pomocnikiem i wszystkie decyzje będzie podejmował pierwszy trener.

- Na awans mamy dwa lata - twierdzi Herkt. - Takie są założenia i będziemy się starali, aby w tym sezonie zgrać chłopaków i stworzyć silny kolektyw. Oczywiście nie można wykluczać niczego, ale będziemy chcieli wykorzystać młodych zawodników. Damy im szansę.

Zaczynają grać

Już w weekend Zastal rozegra pierwsze sparingi ze Spójnią Stargard Szczec. Jest to drużyna z niższej ligi, ale Herkt uważa, że na przetarcie takie rozwiązanie jest najlepsze. Później zielonogórzanie wybierają się na turnieje do Łodzi i Jeleniej Góry. Mimo że w sparingach próbowani będą wszyscy zawodnicy, trener ma już pewnych kandydatów do pierwszej piątki.

- Nie mogę ostatecznie powiedzieć, kogo mam na myśli, bo skończyłaby się rywalizacja w drużynie - mówi ze śmiechem. - Jest natomiast kilku zawodników, do których należą m.in. Wiśniewski, Sarzało, Wiekera. Oni mają dać zespołowi poczucie pewnej wartości. Bardzo liczę też na Marcina Chodkiewicza i Grzegorza Taberskiego.

Oczywiście młodzi utalentowani zawodnicy jak Łukasz Wilczek, Szepczyński i kilku innych, też będą bardzo ważni dla zespołu. A kto wyjdzie w pierwszej piątce? Każdy ma takie same szanse, a chłopaki dowiedzą się o tym przed pierwszym meczem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska