Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastal: Wielkie emocje się już skończyły

Andrzej Flügel 68 324 8806 [email protected]
Tomasz Cielebąk zatrzymał Jamesa Maya, a Polpharma Zastal. Szkoda....
Tomasz Cielebąk zatrzymał Jamesa Maya, a Polpharma Zastal. Szkoda.... Tomasz Gawałkiewicz / ZAFF
Pierwsza ósemka i zakończenie sezonu w pojedynkach z atrakcyjnym rywalem był na wyciągnięcie ręki. Niestety, przegraliśmy z Polpharmą i czeka nas sześć meczów praktycznie o nic.

Niedzielny pojedynek był jednym z najbardziej emocjonujących w tym sezonie. Mieliśmy walkę, zaciętą rywalizację i gorącą końcówkę. Zabrakło tylko zwycięstwa i pewnie wielu z fanów wolałoby obejrzeć trochę nudniejsze widowisko z mniejszą dawką adrenaliny, gdyby tylko Zastal wygrał. Niestety. Tak się nie stało.

- Jestem zadowolony - powiedział trener Polpharmy Zoran Sretenović. - To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Przecież zaliczyliśmy pięć porażek pod rząd. Mocno staliśmy w obronie. Ograniczyliśmy szybki atak Zastalu, a to jest największa broń tego zespołu.
Szkoleniowiec Zastalu Tomasz Jankowski: - To było ciekawe widowisko. Mieliśmy sporo dobrych momentów. Oczywiście, odczuwam niedosyt, że nie udało nam się awansować do ósemki. Zabrakło punktów niektórych zawodników. Zbyt wiele zmarnowaliśmy rzutów osobistych. Nie zatrzymaliśmy Roberta Skibiniewskiego, który rozegrał bardzo dobre spotkanie. Chris Burgess według wstępnych ocen ma naderwany mięsień dwugłowy uda. Chciał walczyć, ambitnie wyszedł na parkiet w trzeciej kwarcie. Nie dał jednak rady. Zdjąłem go z boiska, bo nie było sensu trzymać na parkiecie zawodnika z jedną nogą.

Na podsumowanie sezonu jeszcze przyjdzie czas. Trzeba jednak sobie otwarcie powiedzieć, że wielkie emocje się już skończyły. W sumie trudno mieć pretensje do zawodników za ten mecz z Polpharmą. Walczyli do końca. Zabrakło im jednak umiejętności. W starciu z bardzo wyrównanym zespołem ze Starogardu było to bardzo widoczne. Gdyby z taką determinacją nasi walczyli tydzień wcześniej w Kołobrzegu, porażka z Polpharmą nie miałaby znaczenia. A tak...
Sezon jeszcze trwa, ale już dziś chyba trzeba myśleć o budowie zespołu na kolejny. Zatrzymanie w Zielonej Górze Waltera Hodge'a powinno być priorytetem. Ale przecież sam Portorykańczyk meczu nie wygra. Musi mieć mocniejsze wsparcie. Jego brak był w pojedynku z Polpharmą wręcz dojmujący. Podobnie z graczami wysokimi. Ostatnie mecze udowodniły, że matematyczne dodawanie centymetrów pod koszami dobrze wygląda na papierze. Do tego trzeba jednak też więcej masy, siły i umiejętności. Oczywiście do oceny pierwszego sezonu w ekstraklasie po 10 latach jeszcze wrócimy. Jedno jest pewne. Ósemka była w naszym zasięgu i szkoda, że nas tam nie ma.

Co dalej? Druga czwórka ligi gra teraz o utrzymanie systemem każdy z każdym z zachowaniem punktów zdobytych w rundzie zasadniczej. Ligę opuści jeden zespół. Siarka jest ostatnia z czterema zwycięstwami na koncie, Kotwica ma ich osiem, a Zastal i Polonia Warszawa po dziewięć. Do końca zostaje sześć spotkań, więc teoretycznie ekipa z Tarnobrzega może jeszcze kogoś wyprzedzić. To jednak niemal czysta teoria, bo nawet zakładając, że Siarka pójdzie teraz jak burza i wszystko wygra, to jej rywale walcząc między sobą też będą zdobywać punkty. Oto plan meczów Zastalu, o miejsca 9-12: sobota, 2.04 - godz. 18.00 z Siarką w Zielonej Górze; środa 6.04 - 18.30 z Polonią w Zielonej Górze; sobota 9.04 z Kotwicą w Kołobrzegu; środa 13.04 z Siarką w Tarnobrzegu; sobota 16.04, z Polonią w Warszawie; środa 20.04 - 18.30 z Kotwicą w Zielonej Górze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska