Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastal wygrał, ale po strasznych męczarniach

(flig)
Zielonogórzanie wygrali mecz z Basketem Zniczem. To jedyna dobra wiadomość z Pruszkowa. Strasznie się męczyli i z trudem dali radę przedostatniej drużynie.

Zwycięzców się nie sądzi, ale kibice liczyli nie tylko na wygraną, ale też na nadzieję, że jest lepiej. Tymczasem wieści z Pruszkowa są podobne do doniesień z innych spotkań. Szarpana gra, błędy, seryjnie marnowane rzuty osobiste, pozwalanie snajperowi rywala niemal na wszystko. Jakub Dłoniak to dobry zawodnik, lider klasyfikacji strzelców, ale nie jest to gracz, którego nie można zatrzymać. Nikt z naszych nie potrafił. Mamy wielkie szczęście, że w decydujących momentach meczu zmęczony Dłoniak dwukrotnie nie zdobył punktów. Pierwszy raz na 22 sekundy przed końcem, przy stanie 75:79 dla naszych, potem nie udało mu się trafić za trzy, z czym wcześniej nie miał problemu. Mieliśmy szczęście. Jarosław Kalinowski zdobył dwa punkty z osobistych i zwycięstwo pojechało do Zielonej Góry.

Zanim doszło do tej gorącej końcówki nasi grali w kratkę. Potrafili zrobić kilka fajnych akcji, pokazać kawałek basketu, bo momentalnie wpaść w letarg, psuć podania, nie nadążać za zawodnikami Znicza, którzy - przy całym szacunku - nie są wirtuozami koszykówki.

Pierwsza kwarta była nudna. Dłoniak robił co chciał i to dzięki niemu Znicz Basket prowadził 13:7 (Dłoniak zdobył 10 punktów). Na szczęście w końcówce Intermarche Zastal miał pierwszy dobry zryw. Najlepiej nasi zachowali się na początku drugiej kwarty. Spokojnie odjechali. W 14 min po rzucie Kalinowskiego wygrywaliśmy 35:22. Niestety, potem zamiast robić to co przez te kilka minut, nasz impet słabł. Do przerwy jeszcze wygrywali goście - 46:38. W trzeciej kwarcie było jeszcze gorzej. Na tyle, że w 27 min Marcin Ecka wyrównał na 56:56. Potem trzeba było się męczyć z przedostatnią ekipą. Przed czwartą kwartą było 62:58 dla Intermarche Zastalu. Przez chwilę wydawało się, że goście chcą pokazać gospodarzom miejsce w szyku. Kilka dobrych akcji i w 32 min wygrywaliśmy 67:58. I znów, zamiast ,,pociągnąć" i spokojnie poczekać na koniec, po serii błędów pozwoliliśmy rywalom dojść na 66:68. Potem znów kilka udanych akcji i 76:69 dla nas. Następnie szybkie roztrwonienie przewagi. Tak było do wspomnianej na początku sytuacji, kiedy na 22 sekundy przed szczęśliwym końcem wygrywaliśmy 79:75...

ZNICZ BASKET PRUSZKÓW - INTERMARCHE ZASTAL ZIELONA GÓRA 75:81 (19:23, 19:23, 20:16, 17:19)

ZNICZ BASKET: Dłoniak 35, Briegmann 7, Czubek i Bajer po 5, Suliński 3 oraz:
Ecka 9, Aleksandrowicz 5, Urbaniak 4, Malewski 2, Wilkusz 0.
INTERMARCHE ZASTAL: Wiekiera 20, Kalinowski i Wiśniewski po 14, Chodkiewicz 11, Wróbel 2 oraz: Rajewicz 8, Olszewski i Sarzało po 6.
Sędziowali: Marek Januszonek (Gorzów Wlkp), Tomasz Tomaszewski (Białystok) i Piotr Kustosz (Gdańsk). Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska