Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastal Zielona Góra pożegna Waltera Hodge'a

(flig)
Walter Hodge w akcji. To był świetny sezon w wykonaniu zawodnika z Portoryko
Walter Hodge w akcji. To był świetny sezon w wykonaniu zawodnika z Portoryko Tomasz Gawałkiewicz / ZAFF
Już w pierwszym meczu play out Zastal zapewnił sobie ligowy byt. Nikt jednak nie zakładał że uczyni to po tak słabej grze i walce do samego końca z outsiderem. W środę gramy z Polonią i żegnamy Waltera Hodge`a.

- To wcale nie musi być łatwy pojedynek - powiedział przed meczem trener konsultant Bogusław Onufrowicz. - Oni zagrają na zupełnym luzie, my ciągle chyba mamy w głowach to nieudane podejście do play off. Kiedy usłyszałem tę opinię doświadczonego szkoleniowca pomyślałem, że biorąc to pod uwagę wygramy różnicą kilku punktów i nie będzie efektownego zwycięstwa. Nie przypuszczałem, że możemy zagrać tak słabo, popełnić tyle prostych błędów i być tak nieskutecznym. W tym układzie jedynym pozytywem jest to, że mimo fatalnej postawy potrafiliśmy wyrwać zwycięstwo. Dobre chociaż i to. Do chaosu na parkiecie dostroili się sędziowie. Dawno już nie oglądaliśmy tylu złych decyzji i pomyłek. Jedyny plus to taki, że panowie swoimi błędami równo obdzielali oba zespoły. Jak to możliwe by tak gwizdać w ekstraklasie?

- Chcieliśmy zaprezentować na tyle dobrą koszykówkę na ile nas stać - powiedział trener Siarki Bogdan Pamuła. - Przegraliśmy bo brakło nam trochę siły, rotacji w składzie i zimnej krwi, zwłaszcza w końcówce przy mocnej obronie Zastalu. Wówczas popełniliśmy kilka błędów. Nie ukrywam że mam sporo żalu do niezrozumiałych decyzji sędziów.
Tomasz Jankowski: - Jestem bardzo niezadowolony. Przygotowywałem chłopaków do tego meczu od początku tygodnia. Wiele rozmawialiśmy, bo taka sytuacja w jakiej się znaleźliśmy jest wbrew pozorom trudna. Wydawało mi się że mam na tyle rozsądnych zawodników że podejdą do tego meczu w prawidłowy sposób. Tak się nie stało. Jestem wściekły. To dla mnie kolejne doświadczenie. Dobrze, że wyszliśmy z tego obronną ręką. To się już nie może powtórzyć.
Najdokładniej obserwowanym zawodnikiem był Rafał Rajewicz. Zielonogórzanin, którego wypożyczono do Tarnobrzega. Tam dostał szansę gry. Podobał się i to bardzo. Walczył, zdobywał punkty, nie spudłował z osobistych. - Dobrze się czułem praktycznie w swojej hali - powiedział. - Chciałem pokazać dobry basket i sadzę, że mi się udało.

W play out nie ma jednak czasu na rozpamiętywanie poprzednich spotkań, bo gra się co trzy dni. W środę Zastal podejmuje Polonię Warszawa. Goście też bardzo liczyli na czołowa ósemkę. Skrzydła opadły im jeszcze bardziej, bo przegrali u siebie z Kotwicą Kołobrzeg. Warszawianie stracili swego najlepszego strzelca (średnia 16,3 pkt) Darnella Hinsona. Zmarła matka, wyleciał do USA i już w tym sezonie nie wystąpi. Tu jesteśmy na remisie, bo w naszym zespole nie pokaże się już wybrany do piątki rundy zasadniczej przez stronę internetową PLK, Chris Burgess. Będzie to ostatni mecz Waltera Hodge'a. Postanowiono pójść na rękę zawodnikowi, który chce grać w lidze portorykańskiej. Sprawa jego ewentualnych występów w przyszłym sezonie jawi się jako coraz trudniejszy temat, bo po dobrych występach w Zastalu otrzymał wiele znakomitych ofert. Tak czy inaczej warto przyjść i podziękować Walterowi za świetna grę i emocje jakich nam dostarczał. Zasłużył sobie na to! Początek meczu w środę o godz. 18.30 w hali CRS-u.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska