Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastalowi ciężko było z beniaminkiem, ale ważne, że do przodu

(flig)
Intermarche Zastal rozpoczął sezon od minimalnego zwycięstwa. Już pierwszy mecz w Łodzi, który trzymał w napięciu do ostatnich sekund pokazał jednak, że wcale nie będzie łatwo.

Faworytem był nasz zespół, ale w łódzka drużyna mająca w składzie kilku rutyniarzy, ostro się mu postawiła. Już pierwsza kwarta pokazała, że nie będzie łatwo. W ekipie gości rozgrywającym był 22-letni Łukasz Wilczek i zaczął trochę spięty, podobnie ŁukaszWiśniewski, który w sparingach zdobywał najwięcej punktów.

Zaczęliśmy od prowadzenia 2:0 po rzucie Marcina Chodkiewicza, ale trójką odpowiedział Grzegorz Mordzak. Potem jeszcze dwukrotnie na tablicy był wynik korzystniejszy dla naszych - 10:9 i 18:17.

ŁKS SPHINX PETROINVEST ŁÓDŹ - INTERMARCHE ZASTAL ZIELONA GÓRA 90:91 (22:21, 25:22, 21:21, 22:27)

ŁKS SPHINX PETROINVEST ŁÓDŹ - INTERMARCHE ZASTAL ZIELONA GÓRA 90:91 (22:21, 25:22, 21:21, 22:27)

ŁKS: Mordzak 26, Saran 17, Dłuski 12, Kukuczka 5, Trepka 3 oraz Prostak 14, Bąk 7, Morawiec 5, Nogalski 2, Bartoszewicz 0.
INTERMARCHE ZASTAL: Wiśniewski 24, Wiekiera 19, Chodkieiwcz 12, Ł. Wilczek i Sarzało po 10 oraz Rajewicz 10, Taberski 6.
Sędziowali: Piotr Kustosz (Gdańsk), Cezary Nowicki (Poznań), Robert Bieńkowski (Elbląg). Widzów 500.

W małej, zapełnionej do ostatniego miejsca sali, gospodarze w drugiej kwarcie zaczęli nam uciekać. Po rzutach za trzy w 15 min Tomasza Prostaka i Krzysztofa Morawca było 34:26, a dwie minuty później trójka Mordzaka dała ŁKS-owi najwyższe prowadzenie w meczu - 44:33. Trener Tomasz Herkt wziął czas. Pomogło. Zielonogórzanie ,,podciągnęli" i zespoły schodziły na przerwę przy prowadzeniu łodzian tylko 47:43.
Trzecia kwarta była też bardzo wyrównana. ŁKS prowadził, ale minimalnie. Na 12 s przed końcem było tylko 66:64 dla gospodarzy. Zielonogórzanie mieli piłkę i szansę na objęcie prowadzenia. Zgubił ją Bartosz Sarzało i Mordzak podwyższył na 68:64. Przez pierwsze minuty ostatniej kwarty trwała walka kosz za kosz, szala zaczęła się przechylać na korzyść Intermarche Zastalu. W 33 min po rzucie Chodkiewicza zielonogórzanie odzyskali, utracone jeszcze w pierwszej kwarcie, prowadzenie. Było 82:81. W tym momencie nasi potrafili odskoczyć i już nie dali się dojść.

Kto wie czy decydującym nie była akcja Paweł Wiekiera - Ł. Wilczek i rzut za trzy tego drugiego. Było 85:81. Ale ŁKS się nie poddawał. Ostatnie kilkadziesiąt sekund to praktycznie pojedynek Intermarche Zastal - Mordzak. Rozgrywający gospodarzy dwoił się i troił, ale na szczęście dla nas nie miał dobrego wsparcia wśród kolegów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska