Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasuwała jak niewolnik, a gdy siadło zdrowie została zwolniona - to wersja pani Ireny. Reszta pracowników murem stanęła za szefem

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
Na spotkanie przyszło 10 spośród 12 pracowników Flamingo przy al. Zjednoczenia. Mówili, że ich szef jest cudownym człowiekiem.
Na spotkanie przyszło 10 spośród 12 pracowników Flamingo przy al. Zjednoczenia. Mówili, że ich szef jest cudownym człowiekiem. fot. Ryszard Poprawski
Po naszym artykule o kobiecie zwolnionej z restauracji, odezwali się jej byli koledzy. - Ta pani kłamała. To była zemsta za zwolnienie z pracy - powtarzali jak jeden chór.

Tyrała za trzech, zasuwała jak niewolnik, sprzątała sale, szorowała ubikacje. A gdy siadło zdrowie, właściciel firmy zwolnił ją z pracy - tak Irena T. z Czerwieńska opisała nam 13 lat swojej pracy w zielonogórskiej firmie Gastronomia Feliks Wiater w Zielonej Górze, której podlegają cztery restauracje Flamingo.

"Poszedł mi kręgosłup i nerwy. Zaczęłam chorować i gdy byłam na długim zwolnieniu, szef zwolnił mnie z pracy. Jest mi przykro, bo zostałam potraktowana jak wyrzucony worek kartofli. Nikt mi nawet za tę harówkę nie podziękował" - żaliła się nam kobieta.
Artykuł pt. Wyrzucili jak worek ukazał się w poniedziałek. Po publikacji rozdzwoniły się telefony.

Więcej na www.strefabiznesu.gazetalubuska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska