Prokuratura prowadzi jeszcze śledztwo dotyczące zatrudnia dzieci w szkole w Świdnicy. Wszystko wskazuje jednak na to, że zostanie ono umorzone z powodu braku wykrycia substancji, która mogła doprowadzić do omdleń oraz osób. Tym samym nie ma również osób podejrzanych o rozpylenie substancji w szkole. - Wykluczona została obecność jakichkolwiek gazów, które mogły doprowadzić do utraty przytomności przez dzieci - mówi prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Już w dniu zdarzenia, 5 grudnia ub.r. strażacki sprzęt nie wykrył żądnych szkodliwych substancji. Na dziś strażacy również nie maja żadnych konkretnych podejrzeń. - Nie było tam żadnego szkodliwego gazu, nie wiemy co mogło spowodować omdlenia dzieci - powiedział nam st. bryg. Waldemar Michałowski, szef zielonogórskiej straży pożarnej.
Zielonogórska prokuratura czeka jeszcze tylko na jedną opinię od biegłego lekarza. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie da ona odpowiedzi na przyczynę omdleń dzieci w szkole. Dzieci zemdlały podczas szkolnej uroczystości w Świdnicy. W dniu zdarzenia ze szkoły do szpitali zawieziono kilkanaścioro dzieci. Na miejscu była straż pożarna, pogotowie ratunkowe, lotnicze pogotowie ratunkowe i policja. Dzieci trafiły do szpitali w Zielonej Górze, Nowej Soli i Żarach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?