Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatruwa nas polityka - komentarz redaktora naczelnego "Gazety Lubuskiej"

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski, redaktor naczelny "Gazety Lubuskiej".
Janusz Życzkowski, redaktor naczelny "Gazety Lubuskiej". archiwum GL
Katastrofa ekologiczna Odry jest faktem. Nie znamy jeszcze pełnej skali, nie wiemy, co zabiło ryby, ale nie ma wątpliwości, że winny jest człowiek i trucizny, które wyprodukował.

Wykrycie sprawców dramatu przyrody zostawmy służbom. Prokuratura prowadzi śledztwo, policja wyznaczyła nagrodę, czekamy na rezultaty. Jestem jednak sceptyczny, by milion złotych jakoś specjalnie pomógł w ustaleniu personaliów. Przeciętny Kowalski raczej nie poradzi sobie z zebraniem materiału dowodowego. Czas jak woda w rzece płynie i oddala nas od rozwiązania, ale oczywiście nadzieję trzeba mieć do końca. Zatrucie Odry nie jest jednak jedynym problemem, z którym będziemy zmagać się przez kolejne lata. Sprawa odrębna to destrukcyjne procesy, które podważają zaufanie obywateli do instytucji państwa i urzędów.

SKAŻENIE ODRY - NAJNOWSZE INFORMACJE

Dziś już wiemy, że na poziomie przepływu informacji zostały popełnione błędy. Instytucje odpowiedzialne za monitorowanie środowiska, w tym stanu rzek, zbyt długo traktowały sprawę jako lokalny incydent bez wpływu na cały system Odry. Zabrakło przepływu informacji na poziomie ministerialnym i samorządowym. Za to też poleciały głowy i kto wie, czy nie polecą następne. Jednak to, co szczególnie martwi, to próba politycznego rozgrywania sprawy i granie poczuciem bezpieczeństwa. Z jednej, opisanej strony, mamy więc grzech zaniechania i niedopełnienia obowiązków. Z drugiej, coś o wiele gorszego, manipulację danymi i próbę wywołania zbiorowej psychozy. Środowisko rządzącego regionem ugrupowania skupione wokół marszałek województwa lubuskiego, zamiast działać na rzecz uspokojenia nastrojów i współpracy ze służbami zespolonymi, od pierwszych chwil dęło w polityczne surmy, podważało zaufanie i antagonizowało zdezorientowanych ludzi.

Kulminacją tych działań było wykorzystanie niepełnych, niepotwierdzonych i testowych badań strony niemieckiej do zastraszenia mieszkańców zabójczą rtęcią i niechybnym armagedonem województwa. Wszystko po to, by rozhuśtać nastroje społeczne. Mówmy wprost, to, co zrobiła marszałek Elżbieta Polak, nie mieści się w kategoriach standardów demokratycznego i odpowiedzialnego państwa. Jeśli mamy wyciągnąć jakąś lekcję z ostatnich dni, to brak tolerancji dla opisanych wyżej postaw. Inaczej nawet najgorsza katastrofa niczego nas nie nauczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska