- Na miejscu pracuje ponad 30 strażaków zawodowych i ochotników - mówi st. kpt. Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków. Po zabezpieczeniu stropów fabryki strażacy zajęli się przeszukiwaniem gruzu. Świadkowie powiedzieli, że widzieli cztery osoby, które weszły na teren opuszczonej fabryki. To złomiarze, którzy wycinali stalowe elementy konstrukcji. Jak na razie na szczęście nie natrafiono na ciało.
Dach opuszczanej fabryki przy ul. Jana z Kolna runął około godz. 15.00. Na miejsce natychmiast wyjechały wozy straży pożarnej. Zabezpieczono teren. Wezwano inspektora nadzoru budowlanego. - Od dawna na teren fabryki wchodzą złomiarze i wycinają stalowe elementy - mówi mieszkaniec okolicy.
Zdaniem osób, które oglądały wnętrze, w którym runął dach, wycinką zajmują się osoby posługujące się specjalistycznym sprzętem. - Wnoszą tam palniki acetylenowe, wchodzą w kilka osób i wynoszą stalowe łupy - dodaje mieszkaniec okolicy.
(źródło: TVN24/x-news)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?