Niektóre prace dyplomowe o mieście
Niektóre prace dyplomowe o mieście
* Andrzej Banach, "Kozioł - ludowy instrument Ziemi Lubuskiej" (Akademia Muzyczna Warszawa)
* Zdzisław Linkowski, "Stefan Garczyński, wojewoda poznański" (Uniwersytet Adama Mickiewicza Poznań)
* Łukasz Papaczek, "Społeczna tożsamość mieszkańców małego miasta w okresie transformacji. Na przykładzie Zbąszynia" (UAM Poznań)
* Piotr Zieliński, "Dzieje węzła kolejowego w Zbąszyniu" (WSP Zielona Góra)
* Alina Bok, "Źródła do dziejów Zbąszynia" (Uniwersytet Zielonogórski)
- Wywiesimy w ramce za szybą spis wszystkich dotychczas "panujących" burmistrzów Zbąszynia - zapowiada Barbara Kostyra, kierowniczka biblioteki. Spis obiecał dostarczyć Witold Silski, zajmujący się promocją miasta.
- Kiedyś wisiał na ścianie w ratuszu, ale podczas remontów szyba się zbiła i zniszczyła tekst - przypomina Silski. Na szczęście zachował spis w komputerze. - To żaden problem wydrukować, oprawić i zawiesić u nas - deklaruje pani Barbara. - Niech ludzie przyglądają się, niech wiedzą, jak dawne tradycje samorządowe są w naszym mieście!
Rzeczywiście, ze spisu wynika, że pierwszy odnotowany zbąszyński burmistrz, Jakóbiec, rządził miastem już w 1440 r.! Zaledwie "parę lat" po bitwie pod Grunwaldem. Do dziś w niepełnym zestawieniu włodarzy grodu wylicza się aż 60 burmistrzów. Mało które miasto może się pochwalić tak długą listą.
- Od dawna mamy już na ścianie w holu wykaz prac magisterskich i dyplomowych o mieście - pokazuje kierowniczka. Jest to źródło informacji zawłaszcza dla uczniów i studentów piszących rozprawy o różnych lokalnych sprawach.
Bardzo cenna i pomocna jest też półka z regionaliami, ciesząca się dużym wzięciem wśród czytelników. Wydawnictwa dotyczące miasta, legendy, periodyki Regionu Kozła, wszystko to bywa często wypożyczane, co widać po stopniu zużycia okładek. Szczególnie sięga po nie młodzież. - Regionalizm jest "na topie" - twierdzi szefowa biblioteki.
Placówka prowadzi też, co jest chyba rzadkością, skoroszyty wycinków prasowych dotyczących miasta i okolicy. - Po prostu przeglądamy regionalną i lokalną prasę, potem kserujemy to, co dotyczy Zbąszynia i Regionu Kozła, następnie nożyczki w ruch, artykuły wycinamy i wklejamy - objaśnia bibliotekarka Danuta Kortus.
Początek zbierania publikacji przypada na rok 1968. Wtedy panie po prostu wycinały artykuły bezpośrednio z gazet. Na przykład z nieistniejącego już "Życia Nadobrza", które wcześniej jako "Głos Wolsztyński" ukazywało się w powiatach nowotomyskim i wolsztyńskim. Nie brak tekstów z "Głosu Wielkopolskiego", "Gazety Poznańskiej", zaś od 1975 r. z "Gazety Lubuskiej". A w późniejszym czasie z pisma "Dzień po dniu", "Dzień wolsztyński" i innych, jeśli pisały o grodzie Zbąskich.
Do tej pory nazbierało się ponad 20 teczek z wycinkami i odbitkami. Do nich dochodzą całe, nie ruszone nożyczkami, komplety lokalnej prasy, jak właśnie pieczołowicie oprawiany "Zbąszynianin".
Warta odnotowania jest też informacja dotycząca przeszłości samej książnicy. Rok temu minęło jej 60-lecie. Udało się odtworzyć listę powojennych kierowników biblioteki. Wprawdzie panie uważają, że to nie jest aż takie ważne, ale naszym zdaniem i ona powinna się znaleźć na "ścianie pamięci".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?