Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnicy MMA pokazali pazur (zdjęcia)

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
W ostatniej walce MMA Grzegorz Snarski (na górze) ze Świebodzina pokonał przez duszenie Filipa Jóźwiaka.
W ostatniej walce MMA Grzegorz Snarski (na górze) ze Świebodzina pokonał przez duszenie Filipa Jóźwiaka. fot. Dariusz Brożek
Podczas gali w Międzychodzie mistrz świata w kick boxingu Damian Ławniczak bez trudu poradził sobie kolejno z dwoma przeciwnikami. Przed nimi na ringu walczyli bokserzy i zawodnicy MMA. Także miejscowi.

Gala sportów walki w Międzychodzie

Walki Damiana Ławniczaka były prawdziwym deserem dla około 900 miłośników sportów walki, którzy w niedzielny wieczór wypełnili międzychodzką halę sportowo-widowiskową. Na rozgrzewkę obejrzeli pojedynki pięściarzy i pokazy zawodników miejscowego klubu armwrestlingu, czyli siłowania na rękę. Używając kulinarnej terminologii, głównym daniem były walki w robiącym ostatnio furorę stylu MMA.

Na początek międzychodzianin Przemysław "Tiger" Knioch pokonał Artura Grobelnego. Zwycięzca był organizatorem pierwszej w historii Międzychodu gali sportów walki. Skąd pomysł?

- Prowadzę dwie szkółki. W Międzychodzie i w Świebodzinie. Moi zawodnicy mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności. Bardzo dobrze wypadli. W MMA wygraliśmy trzy pojedynki - zaznacza.

Była krew i siniaki

Kilka walk zakończyło się nokautami już w pierwszej rundzie. Dwukrotnie na ringu potrzebna była interwencja ratowniczki medycznej Anny Szałaty. - Otarcia i siniaki nie są groźne. Jeden z zawodników ma jednak rozbity łuk brwiowy. Musi go zobaczyć chirurg - mówiła w trakcie walki.

Zawodnicy MMA zaczynali od uderzeń rękoma przeplatanych kopnięciami, kończyli zaś walcząc w parterze. Dominowała prosta zasada; dopaść przeciwnika, rzucić go na ring i zmiażdżyć. Tak właśnie wygrał Jarosław "Jaras" Lubik z sekcji klub Devil z Międzychodu. Sprowadził Krystiana Urbanka do parteru i przez kilkadziesiąt sekund bombardował potężnymi uderzeniami. W podobny sposób zwyciężył Bartosz Jóźwiak.

- Trzeba się kierować tym, w czym jest się najlepszym. Trenuję karate i dżudo, dlatego mogę walczyć i wysoko i nisko. Taktykę dobieram do przeciwnika. Jeśli jest słabszy w parterze, to ciągnę go w dół - mówił po zejściu z ringu.

Udany debiut Lubuszanina

O udanym debiucie może mówić Grzegorz Snarski ze Świebodzina. Pokonał przez duszenie Filipa Jóźwiaka. Potem na ring wbiegł kickbokser D. Ławniczk, który wygrał na punkty z Mateuszem Lisem i Przemysławem Dobiałem. - Dali niezły pokaz - zapewniał żołnierz Marcin Bodnar, który przyjechał na galę z Wędrzyna.

Pojedynkom przyglądał się Mariusz Ziętek, zawodowy mistrz świata kickboxingu federacji WKN. Dziennikarzowi "GL" powiedział, że Ławniczak udowodnił mistrzowską klasę. - Debiutanci też pokazali pazur, ale muszą jeszcze wylać na treningach wiele litrów potu - mówił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska