- Sala główna jest w zasadzie gotowa do zamontowania foteli, montaż zależy jedynie od postępu pozostałych robót. Ponadto przygotowane są przetargi na sprzęt kinowy, oświetleniowy i nagłośnienie - wylicza Tomasz Furtak, dyrektor domu kultury, który będzie zarządzał zborem.
Przed instalacją 285 foteli, bo tyle miejsc przewidziano na widowni, trzeba położyć parkiet, zarówno w sali, jak i na scenie. Ponadto zamontować włączniki światła i gniazdka, podłączyć kinkiety oświetlające salę z boków i z tyłu, założyć żaluzje na oknach, uruchomić windę dla niepełnosprawnych i wiele innych drobiazgów.
Czas na to jest do końca listopada, bowiem w ostatnim dniu tego miesiąca zacznie się trzydniowe otwieranie obiektu.
Dobra akustyka
Historia kościoła zamkowego
Budowę zboru, czyli kościoła zamkowego, rozpoczęto 26 czerwca 1752 r. Do użytku został oddany 1 maja 1765 r., ale budowę zakończono w 1782 r. Po I wojnie światowej świątynia przestała pełnić funkcje liturgiczne i została zamieniona w Dom Gminy Ewangelickiej. Po II wojnie przez kilka lat kościół znowu służył celom religijnym, potem stanowił siedzibę powiatowego domu kultury, a gdy powiat uległ likwidacji przekazano obiekt miastu. Krótko istniała tam szkoła przyzakładowa zakładów "Diana", potem magistrat wziął się do przeróbki głównej sali na widowiskową na 400 miejsc. Prace wówczas rozpoczęto i nie skończono.
- Mieliśmy ostatnio pewne problemy ze sceną, zastanawiałem się nawet czy z tego powodu nie zrezygnować z urlopu - tłumaczy T. Furtak. Chodziło o decyzje, jak i gdzie zakładać ekran kinowy, jak montować kurtynę główną i boczne. Ostatecznie wszystko poszło dobrze.
Scena jest porządna, głęboka, wielkości prawie jednej trzeciej sali. Artyści będą z niej zadowoleni. Wprawdzie nie ma zapadni i rozwiązań typowych dla teatrów, ale byłoby to niemożliwe, bo pod sceną są inne pomieszczenia niezbędne w funkcjonowaniu gmachu, m.in. zaplecze kawiarni.
- Specjaliści, którzy oglądali salę widowiskową uznali, że ma znakomitą akustykę - cieszy się szef placówki. - Pomaga w tym niewątpliwie podwieszany sufit, wypukła ściana z tyłu sceny, a także specjalny materiał tłumiący dźwięki, zastosowany na ścianach sali.
Choć, żeby idealnie odbierać koncert fortepianowy należałoby instrument maksymalnie wysunąć ze sceny w stronę widowni. T. Furtak uważa, że jeśli dojdzie do tego, to po prostu dobuduje się fragment sceny.
Jeszcze przetarg
Ariański czy kalwiński?
* Wojewódzki konserwator zabytków na prośbę radnych uznał, że zbór nosi nazwę ariański. Tę nomenklaturę stosuje też dawniejszy konserwator Stanisław Kowalski, autor książki o zabytkach województwa zielonogórskiego.
* Miejscowy historyk-regionalista Leon Okowiński, w książce pt. "Siedem wieków Sulechowa" konsekwentnie używa określenia zbór kalwiński.
* Dariusz Łukasiewicz, były mieszkaniec miasta, pracownik naukowy Polskiej Akademii Nauk twierdzi, że mamy do czynienia ze zborem kalwińskim. Stwierdza autorytatywnie, że z "kościołem zamkowym arianie nie mieli jednak nic wspólnego"!
Po lewej stronie, patrząc na wejście główne do gmachu, pracownicy Peberolu, wykonawcy remontu, ułożyli drogę z kostki granitowej. Tędy, pod same drzwi dla artystów, będzie podjeżdżał także pojazd ze sprzętem. I od razu po wejściu do budynku gwiazda estrady trafi do swojej garderoby.
Obok kolejna garderoba, pomieszczenia socjalne, gospodarcze, ubikacje, łazienki. Trwają prace wykończeniowe. Fachowcy układają płytki na podłodze, wykańczają ściany, malują.
- Czekam na rozstrzygnięcie przetargu na sprzęt oświetleniowy, nagłośnieniowy oraz kinowy - dodaje T. Furtak. Gdy okaże się już kto wygrał, można będzie przystąpić do prac instalatorskich.
Inauguracja działalności zboru odbędzie się 30 listopada oraz 1 i 2 grudnia w ramach Euroweekendu, m.in. z udziałem gości z Niemiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?