Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbrodnia w Templewku: była polonistka zabiła partnera kuchennym nożem. Przerażająca historia.

AGR
Do tragedii doszło w niedzielę około południa.
Do tragedii doszło w niedzielę około południa. agr
Ewa J. już wcześniej bywała agresywna. Miała nawet sądowy zakaz zbliżania się do swojego konkubenta. Za jego złamanie trafiła do więzienia. Gdy wyszła na przepustkę, zabiła Mariusza Sz. kuchennym nożem.

- On mieszkał u niej, tu w domu obok. Często były tam awantury... To był dobry człowiek, spokojny. Fachowiec, wszyscy na „fuchy” go chętnie brali.
ZOBACZ: BESTIALSKI NAPAD Z NOŻAM

Ona bywała agresywna. Ostatnio siedziała w więzieniu. Wyszła tylko na przepustkę i doszło do takiej tragedii... - mówi mieszkanka Templewka, niewielkiego przysiółku w gminie Bledzew.

Zbrodnia w Templewku

Mieszkańcy wsi do dziś nie mogą uwierzyć w to, co wydarzyło się tu w niedzielę 7 lipca, około południa.
Przerażający scenariusz rozegrał się w kuchni, w domu Ewy J., która mieszkała w nim razem ze swoim wieloletnim konkubentem. Po głośnej awanturze 50-letni Mariusz Sz. zginął od ciosu zadanego nożem. Zanim się wykrwawił, zdążył jeszcze wyjść na podwórko i zaalarmować sąsiadów, którzy wezwali służby. Ewa J. została zatrzymana i aresztowana.

- Do zabójstwa doszło prawdopodobnie na tle kłótni pary konkubentów. Zabezpieczyliśmy ślady biologiczne oraz kilka ostrych narzędzi. Wstępnie zakładamy, że jedno z nich - kuchenny nóż, może być narzędziem zbrodni. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci był krwotok na skutek ciosu zadanego w brzuch. Mężczyzna miał również inne, lżejsze obrażenia

- mówi prowadzący sprawę prok. Radosław Kolczyński z Prokuratury Rejonowej w Międzyrzeczu.

Podejrzana o zabójstwo Ewa J. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie pamięta całego zajścia. Decyzją sądu została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące.

- Gdy doszło do zbrodni, była pod wpływem alkoholu. Czekamy na wyniki analiz zabezpieczonych na miejscu materiałów dowodowych. Nie ma świadków samego zdarzenia, ale przesłuchujemy osoby, które mogą mieć wiedzę na temat tego jak układały się relacje pomiędzy konkubentami - mówi prokurator.

- Siostra skończyła polonistykę. To była ładna, mądra dziewczyna. Po studiach nawet pracowała w szkole, była też na stażu w urzędzie. Ale to wszystko trwało bardzo krótko. Później nic już nie robiła, nigdzie nie pracowała, piła - wspomina ze smutkiem brat Ewy J.

Więcej o zbrodni przeczytasz w sobotnim wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w "Głosie Międzyrzecza i Skwierzyny".

ZOBACZ TEŻ: NAPAD NA WŁAŚCICIELA KANTORU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska