Od kilku lat tradycją stało się, że burmistrz przyznaje nagrody kulturalne najbardziej zasłużonym w danym roku osobistościom życia publicznego. Laury są wręczane podczas dorocznego święta miasta, w tym roku na specjalnie z tej okazji przygotowanym balu. Jednak Leon Okowiński na spotkaniu nie pojawił się. Jak zresztą wcześniej mi zapowiedział.
- Nie mogę na to patrzeć - stwierdził rozgoryczony. - Na tych wieloetatowców, radnych biorących diety i jeszcze kilka pensji, tego posła, na to wszystko...
Rozmawiamy w jego mieszkaniu na czwartym piętrze os. Nadodrzańskiego. Widzę, że znakomity regionalista coś przeżywa, ale trudno wydobyć z niego konkrety. Co się stało, dlaczego...?
Jest rozżalony "na cały świat". Mówi o sprawach politycznych i personalnych. O niedociągnięciach na swoim osiedlu, ale i problemach miasta, jak i kraju. Padają nazwiska z prawa i lewa. W tym tych osób, na których pan Leon "już nie może patrzeć". Trochę się gubię. Zwłaszcza, gdy w pewnym momencie laureat stwierdza: - Pan też przeszedł na ich stronę...
Zastanawiam się kto to są "oni" i o jaką stronę chodzi.
Znam doskonale dorobek L. Okowińskiego, zresztą honorowego obywatela Sulechowa. Mam w domu wiele jego prac, niemal wszystkie omawiałem lub recenzowałem na łamach "GL". Korzystałem z jego podpowiedzi i sugestii, a także odkryć, jak choćby sprawy nie odbytego koncertu Chopina w Sulechowie. Wiem, że pan Leon zasługuje na szacunek i wszelkie wyróżnienia. Domyślam się też, że nie zawsze przychodzą one we właściwym czasie. - Ta nagroda to dziś musztarda po obiedzie - potwierdza laureat. Pokazuje księgę z licznymi wycinkami, z informacjami o nagrodach za pracę pedagogiczną, sportową, przyznawanymi od wielu dziesiątek lat. - Wtedy, gdy "oni" biegali jeszcze boso za orkiestrą - rzuca Okowiński. Nie wiem kto... Kto i czego jest tutaj winien.
Wychodzę z mieszkania zdezorientowany.
Przedstawiciele samorządu mimo wszystko postanowili udać się do domu laureata i wręczyć mu nagrodę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?