Zdarzają się perełki

Letnia Akademia Muzyczna odbywa się już po raz 18, ale jeszcze nigdy wybitni profesorowie uczący podczas akademii nie przywieźli ze sobą tylu uczniów.
- Byliśmy przerażeni, pozytywnie - zdradza dyrektor akademii i szkoły muzycznej Stanisław Piniuta. - To dla nas wyzwanie na przyszłe lata. Chcemy zmienić regulamin i zapraszać do Żagania tylko najzdolniejszych i najbardziej obiecujących, którzy tu będą się przygotowywać do konkursów krajowych i zagranicznych.
Na razie młodzi muzycy opanowali miasto. Śpią we wszystkich miejskich hotelach i wielu prywatnych domach. Od rana do wieczora ćwiczą pod okiem najlepszych profesorów, którzy wykładają na uczelniach muzycznych w Polsce i za granicą. Po południu w pałacu dają koncerty. W mieście spotkać ich można jak niosą pod pachą skrzypce lub dźwigają na plecach wiolonczelę.

Zdarzają się perełki

- To jak zgrupowanie kadry narodowej sportowców - tak o akademii mówi jej dyrektor artystyczny prof. Jadwiga Kaliszewska. - Uczniowie mają tu niepowtarzalną szansę, by ćwiczyć swój warsztat i umiejętności podczas zajęć indywidualnych. Mogą wtedy zapytać nas o wszystko.
Jak twierdzą profesorowie talentów na tegorocznej akademii nie brakuje. Zdarzają się perełki. Później wygrywają ogólnopolskie i międzynarodowe konkursy.
- Udział w kursie mistrzowskim, jakim jest akademia to duży atut, którym chwalić się można w życiorysie - podkreśla prof. Kaliszewska (wychowała całe pokolenie laureatów międzynarodowych konkursów w grze na skrzypcach, na akademii w Żaganiu jest od początku).

Po brzegi

Żagań to wymarzone miejsce na akademię. W dwóch budynkach szkoły muzycznej odbywają się zajęcia dydaktyczne. W pałacu są próby i koncerty popołudniowe. Pałacowe sale i publiczność, która wypełnia je po brzegi, daje niezapomniane przeżycie dla młodych ludzi, którzy bardzo często po raz pierwszy stają przed tak wspaniałą widownią. Warto podkreślić, że koncerty o 16.00 grane codziennie przez dwa tygodnie były darmowe.
- To dla nas wyraźny znak, że koncerty są potrzebne, że warto organizować akademię - mówi dyr. Piniuta.
Co o akademii sądzą jej uczestnicy, czytaj w wydaniu papierowym