Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdecydowało 47 tysięcznych sekundy! Maja Włoszczowska wicemistrzynią Europy!

Konrad Kaptur
Maja Włoszczowska zdobyła w Hajfie srebrny medal mistrzostw Europy.
Maja Włoszczowska zdobyła w Hajfie srebrny medal mistrzostw Europy. Fot. Archiwum CCC Polkowice
Po pasjonującym finiszu nasza wicemistrzyni olimpijska Maja Włoszczowska przegrała ze Szwajcarka Katrin Leumann i tym samym zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy rozgrywanych w izraelskiej Hajfie

Na trzecim miejscu przyjechała Włoszka Eva Lechner. Choć Maja broniła wywalczonego przed rokiem tytułu mistrzowskiego to drugą lokatę trzeba uznać za sukces. A to z racji tego, że niemal od początku sezonu naszą zawodniczkę prześladował pech.

Najpierw chorowała, potem do tego doszły wyniki testów alergicznych, które wykazały, że Maja jest uczulona na pyłki roślinne, a także na wiele pokarmów, w tym niezbędnych dla diety zawodowej kolarki. Na domiar złego sytuacja finansowa w Polskim Związku Kolarskim jest tragiczna. To wszystko razem sprawiło, że zawodniczka ekipy CCC Polkowice nie mogła skupić się wyłącznie na treningu, a przecież o sukcesach w zawodowym sporcie decydują detale, często niewidoczne gołym okiem.

Nawet podczas ostatniego przed występem w Hajfie zgrupowania we włoskim Livigno Mai nie omijały kłopoty. Po raz kolejny w tym sezonie dopadło ją przeziębienie, a na dodatek spadł śnieg, co o tej porze roku, w tym rejonie zdarza się niezmiernie rzadko. Pozytywnym prognostykiem były mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym, podczas których Maja wywalczyła dwa medale - złoto w jeździe indywidualnej na czas, która nie jest jej mocną stroną, a także srebro w wyścigu ze startu wspólnego. Do Hajfy Polka poleciała po to, by walczyć o zwycięstwo, bo ona zawsze mierzy w cele najwyższe, ale realna ocena wskazywała, że miejsce na podium będzie dużym sukcesem.

Wyścig, który zdecydował o losach mistrzostwa Europy był bardzo trudny. Trasa, którą Majka wraz z koleżankami z grupy CCC Polkowice - debiutującą w elicie Olą Dawidowicz oraz Magdą Sadłecką, poznała w marcu, podczas pierwszych treningów była kręta, źle oznakowana, usłana ostrymi kamieniami, a dodatkowo całkowicie odkryta.
- Nie było ani jednego zacienionego miejsca, a upał doskwierał niemiłosiernie - opowiadała już na mecie Maja.

Polka od samego początku jechała dobrze. Nie dała się zwieść rywalkom, kontrolowała rozwój wypadków na trasie. Jest to o tyle istotne, że kontrolę na wydarzeniami straciły główne faworytki do wygranej Niemka Sabine Spitz oraz Rosjanka Irina Kalentiewa. Na trzecim z pięciu okrążeń, które miały do pokonania zawodniczki nasza wicemistrzyni olimpijska objęła prowadzenie.

Niestety jadąca wraz z nią Włoszka Eva Lechner nie dawała za wygraną i Majce nie udało się jej zgubić. Na ostatnim, piątym okrążeniu do prowadzącej dwójki dołączyła Leumann, która podjęła próbę odjechania. Majka dotrzymała jej kroku, a Lechner nie dała rady. Wówczas stało się jasne, że Polka i Szwajcarka rozstrzygną pomiędzy sobą losy wygranej. Zawodniczki jechały razem aż do finiszowych metrów, które były pasjonujące, bo obie dały z siebie wszystko. O zwycięstwie Leumann zdecydowało 47 tysięcznych sekundy, czyli mniej więcej połowa koła!

- Jak się przegrywa w takich okolicznościach to pewien niedosyt pozostaje. Jednak z drugiej, patrząc na to, jak ułożył się wyścig to nie było źle. Było potwornie trudno. Upał, kurz. Trasa praktycznie cała odsłonięta. Na ostatnim okrążeniu łapały mnie skurcze. Marzyłam tylko o tym, by dojechać do mety i nawet nie przypuszczałam, że będę w stanie powalczyć o zwycięstwo - mówiła Włoszczowska.
Srebrny medal mistrzostw Europy to dobry prognostyk przed najważniejszym tegorocznym startem, czyli mistrzostwami świata, która za niespełna dwa miesiące odbędą się w Kanadzie.

Zważywszy na fakt, że zostało sporo czasu na to, by w spokoju przygotować się do rywalizacji o tytuł mistrzowski trzeba być dobrej myśli. Skoro Maja, mimo nieustannej walki z przeciwnościami potrafiła przegrać o włos tytuł na Starym kontynencie, to na pewno jest w stanie, po spokojnym treningu wspiąć się na sam szczyt i wywalczyć tytuł mistrzyni globu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska