Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdegradowana droga z Sulechowa

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Takie znaki pojawiły się na starej "trójce”
Takie znaki pojawiły się na starej "trójce” Mariusz Kapała
- Jak mamy teraz jeździć? Co będzie zimą? - pytają mieszkańcy Sulechowa, Kalska. Przy dawnej "trójce", byłej drodze krajowej, pojawiły się nowe znaki.

Zdjęcia ze starej "trójki" nadesłał nam Mateusz Wolski. - Chciałbym zwrócić uwagę na wyrastające jak grzyby po deszczu oznakowania na starej "trójce" należącej obecnie do gminy Sulechów - przekazał w tekście załączonym do zdjęć. Przyjrzeliśmy się. Pierwszy ze znaków oznacza ograniczenie prędkości do 50 km na godziną, drugi to żółta tablica informacyjna, której treść brzmi" "Uwaga droga gminna. V standard zimowego utrzymania. Dopuszcza się przerwy w komunikacji". Nad "50" śnieżynka mówiąca, że droga zimą może być zaśnieżona, oblodzona.

- Jak teraz mamy jeździć? - pyta Barbara Matusiak, sołtyska Kalska. - Na drodze, którą do tej pory jeździło się 90 km na godzinę, bo takie ma warunki, dziś powinniśmy jeździć 50 km?! Ale nie wiem, czy ktoś zauważył te znaki i czy kierowcy przestrzegają przepisów...

Pani sołtys Kalska przypomina sobie, że o znakach dowiedziała się niedawno od... księdza chodzącego po kolędzie. A czy inni kierowcy o tym wiedzą?

- Nie wyobrażam sobie zimy - ciągnie M. Wolski. - Jak dojeżdżać do pracy? A dzieci do szkoły? Przecież ta droga w dalszym ciągu łączy dwa powiaty, jako połączenie dla linii autobusowych. Jest również strategiczna, jeśli chodzi o organizację objazdów w razie wypadków na S3.

Czytelnik twierdzi, że równie dobrze burmistrz mógł napisać "Radźcie sobie sami". Nie zgadza się z tym rzecznik burmistrza Tytus Fokszan. - Nie pisałbym aż tak czarnego scenariusza, bo nie zdarzyło się nigdy, żeby drogi publiczne w gminie były nieprzejezdne. Muszą być przejezdne i będą! Zastosowane oznaczenia sugerują jedynie, żeby kierowcy zwrócili szczególną uwagę na warunki jazdy w okresie zimowym.

Rzecznik przypomina, że gmina "odziedziczyła" (dodajmy - bardzo niechętnie) tę drogę zgodnie z ustawą. W ten sposób trasa krajowa (podległa wcześniej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad) stała się szosą gminną. Idzie tu o odcinek 8,7 km. Nie poszły za tym jednak żadne pieniądze "z góry", gmina musi wyasygnować na ten cel pieniądze z własnego budżetu. Nie dziw, że samorządowcy asekurują się stawiając znaki ograniczające prędkość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska