Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdjęcia do piętnastej

SYLWIA DOBIES 835 81 11 [email protected]
Choć tomograf komputerowy w przychodni specjalistycznej jest sprawny, to pacjenci na prześwietlenia jeżdżą do Nowej Soli. Dyrektor głogowskiego szpitala zapewnia, że jest to bardziej opłacalne.

- To jakiś bezsens - oburzył się głogowianin, który zadzwonił do GL w tej sprawie. - Rozumiem sytuację, gdy tomograf był zepsuty i trzeba było znaleźć miejsce, gdzie można by było zrobić badania. Wtedy nasz szpital podpisał umowę na takie usługi z lecznicą w Nowej Soli. Ale teraz nie ma takiej potrzeby, a pacjenci nadal wożeni są do tego miasta. Dlaczego szpital płaci po 200 zł za prześwietlenie, które mógłby robić na miejscu? A dochodzą jeszcze do tego koszty transportu karetką.

Zdjęcia do piętnastej

Dyrektor głogowskiego ZOZ Genowefa Ulman przyznaje, że pacjenci z naszego powiatu na tomografię wożeni są do szpitala w Nowej Soli, ale dotyczy to tylko nagłych przypadków, kiedy takie badanie trzeba wykonać w ciągu tygodnia po godz. 15.00 oraz w weekendy i święta.
- Dzieje się tak od połowy sierpnia - tłumaczy G. Ulman. - Pracownia RTG normalnie pracuje i nasz tomograf obsługuje pacjentów w dni robocze do godz. 15.00. Problem jest, gdy trzeba zrobić zdjęcie w nagłym przypadku. Żeby nie odkładać tego do następnego dnia, pacjenci wysyłani są do Nowej Soli. Po wycenie kosztów medycznych oraz zużycia energii okazuje się, że taniej wychodzi nam zrobić takie badanie w Nowej Soli, niż u nas.
Zdaniem G. Ulman, w Głogowie wciąż wykonuje się zbyt mało badań na tomografie, żeby warto było zatrudnić jego całodobową obsadę.
- Przyjęcie na dyżur radiologa jest niemożliwe choćby z tego powodu, że mamy w mieście tylko jednego lekarza tej specjalności, który przebywa teraz na półrocznym urlopie - wyjaśnia G. Ulman. - Przy kilku badaniach tygodniowo, bo tyle ich średnio wykonujemy, nie ma sensu płacić komuś za gotowość.

Nieopłacalne badanie

Dyrektor zapewnia, że nie może liczyć, że wydłużając czas pracy tomografu zyska nowych pacjentów, bo w okolicznych miastach jest kilka takich urządzeń i nikt do nas nie przyjedzie.
Jeden z ordynatorów głogowskiego szpitala skomentował tę paradoksalną sytuację, twierdząc, że nie zawsze powinien liczyć się tylko rachunek ekonomiczny. Jego zdaniem, gdyby wszystko traktować pod kątem opłacalności, to szpital powinien zrezygnować ze wszystkich ostrych dyżurów, bo są zbyt kosztowne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska