AKTUALIZACJA:
W poniedziałek, 6 stycznia, o godz. 12.00 odbędzie się przeszukiwanie łąk w pobliżu stadniny w celu wykluczenia lub obniżenia prawdopodobieństwa śmierci zaginionego kucyka o imieniu Majka - poinformowała właścicielka Ewa Mituta.
- Kto może pomóc i przejść się z nami po łąkach, rowach i zaroślach? Bez dzieci - nie wiadomo co zastaniemy. Oby nic... - apeluje na Facebooku pani Ewa.
Przypomnijmy.
Kuc Maja ma 18 lat. W stadninie w Ługach mieszka od ok. pięciu lat. Jeśli zostanie wypuszczona w pobliżu wsi, sama trafi do domu.
- W nocy z 31.12. 2019 r. na 01.01.2020 r. skradziono moją ukochaną klacz Maję. Ma ok 118 cm wzrostu, maść srokatą, bardzo łagodne usposobienie - napisała Ewa Mituta na Facebooku w ogłoszeniu, które zostało ponad siedem tysięcy razy udostępnione. Pod postem pojawiło się ponad 700 komentarzy. Apel o pomoc ukazał się w wielu miejscowościach w całym kraju.
Cechy szczególne kucyka
Maja ma wicherek z sierści na środku czoła. Jest karmiąca, więc będzie miała powiększone wymiona. Co szczególnie ważne konik ma alergię na siano. Zamknięty w boksie będzie kaszleć. - Maja ma chorobę płuc i jej leczenie jest bardzo kosztowne. Pewnie teraz stoi zamknięta w jakiejś szopie i kaszle - pisze pani Ewa.
W rozmowie z GL pani Ewa przyznaje, że Maja ma bardzo spokojny charakter. - Daje się lubić. Lubi dzieci. Nie gryzie i nie kopie. Jest bardzo dobrze ujeżdżona. Takiego kuca ciężko znaleźć. Ma atrakcyjna maść, jest łaciata - opisuje właścicielka.
Co się stało?
Pani Ewa domyśla się, że ktoś ukradł konia, to ktoś, kto dobrze znał Maję i chciał właśnie ją. - Wokół było więcej koni, wartych dużo więcej. Nie odpuszczę, znajdę ją - podkreśla właścicielka i apeluje: - Może właśnie Twój sąsiad przywiózł prezent dla córeczki, która marzyła o własnym kucyku?
Pani Ewa podkreśla, że Maja nie jest staruszką, ale nie opłacałoby się kraść jej na zarobek. - Starych koni się nie sprzedaje. Jej wartość to charakter. To spokojna dla dziecka starsza klacz - wyjaśnia.
W komentarzach pojawiły się pytania, czy kucyk mógł się przestraszyć petard. Właścicielka zaprzecza. O północy była z końmi. - Przerwały jedzenie siana i patrzyły na horyzont w kierunku fajerwerków. Żaden nie biegał, nie panikował - wyjaśnia pani Ewa. - Nawet jeśli jakaś zbłąkana petarda wystraszyłaby konie nad ranem to uciekłby raczej młody, niedoświadczony koń, a nie 18 - letnia kucynka, która zęby zjadła na festynach, pochodach i codziennej pracy z dziećmi. Ponadto nie uciekłaby sama, bez swojej córki, dla której pastuch nie jest żadną przeszkodą. Przeczesaliśmy cała okolicę, jak daleko by uciekła? Sama? I nie wracałaby do źrebaka?
Nagroda 1000 złotych
Ewa Mituta wyznaczyła nagrodę za wskazanie obecnego miejsca przebywania kuca - tysiąc złotych. - Myślę, że gdzieś jest zamknięta, ale ile będzie siedziała w jakiejś szopie. W końcu ktoś ją wyprowadzi, dziecko będzie chciało pojeździć. Liczę na sąsiadów tej osoby, że zauważy kuca, którego wcześniej tam nie było i ktoś się odezwie - mówi właścicielka.
Trudno powiedzieć, czy Maja zareaguje na imię. Na pewno jak każdy koń będzie reagować na szelest foliówki z jabłkami albo na marchewkę. W stadninie czeka na nią jej córka. Źrebak szuka matki cały czas, jest smutny i osowiały. Wszystkie konie stoją zdziwione brakiem kucyka.
ZOBACZ TEŻ:
WSCHOWA. Policja poszukuje tego mężczyznę. Rozpoznajesz go? Każda nawet najmniejsza informacja może pomóc
Gdzie najczęściej kradną auta w Polsce? Sprawdź!
SŁUBICE. Zatrzymano ich w kradzionej ciężarówce na lubuskim odcinku A2. Mogli ukraść nawet 160 takich pojazdów
POLECAMY:
Wielka akcja CBŚP. Nielegalne materiały pirotechniczne znalezione również na terenie województwa lubuskiego
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?