Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ze swoimi dziećmi jest zmuszony mówić tylko po niemiecku

Grażyna Zwolińska 609 111 662 [email protected]
Dziś Justyna i Iwonka, córki Wojciecha Pomorskiego, mówią już tylko po niemiecku. Coraz bardziej oddalają się też od swego polskiego ojca.
Dziś Justyna i Iwonka, córki Wojciecha Pomorskiego, mówią już tylko po niemiecku. Coraz bardziej oddalają się też od swego polskiego ojca. Archiwum Wojciecha Pomorskiego
Piątkowa rozprawa z powództwa Wojciecha Pomorskiego w sprawie dyskryminacji i zakazu używania w kontaktach z własnymi dziećmi języka polskiego nie zakończyła się wyrokiem.

Niemiecki sąd ogłosi go dopiero 1 lipca. Mieszkający od 22 lat w Niemczech Polak Wojciech Pomorski już prawie osiem lat walczy o swoje córeczki. Od lipca 2003 r., gdy opuściła go żona - Niemka, ma bardzo utrudniony kontakt z dziećmi. Mógł spotkać się z nimi tylko cztery razy, ostatnio w lutym 2010. W ciągu tych lat widział się z nimi 16 godzin. Każde spotkanie było nadzorowane i odbywało się w urzędowym miejscu.
- Zgodziłem się osiem lat temu na taką formę, bo bardzo chciałem zobaczyć córeczki - powiedział nam po piątkowym procesie Wojciech Pomorski. - Niestety, szybko okazało się, że podczas spotkań nie będzie mi wolno porozumiewać się z dziećmi po polsku, a jedynie po niemiecku. Nie zgodzono się też na używanie obu języków. W sprawę zaangażował się Jugendamt, czyli niemiecki urząd ds. spraw dzieci i młodzieży. Postawiono mi ultimatum: albo rozmowa po niemiecku, albo odwołanie spotkania z córkami.
Pomorski wtedy zaprotestował.
- To germanizacja - mówi. - Podobnych sytuacji jest w Niemczech wiele. Dotyczą dzieci z mieszanych narodowościowo małżeństw, nie tylko tych, gdzie mąż czy żona są Polakami.
Założył Polskie Stowarzyszenie Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech.

Więcej o tej sprawie przeczytasz w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska