W dwóch blokach przy ul. Energetyków w sumie mieszka 50 rodzin. Budynki, na początku lat 90-tych wybudował developer z Poznania. Wokół bloków jest 3 tys. m kw. terenu, który firma miała w użytkowaniu wieczystym od miasta.
- Tłumaczyli nam, że to teren na nasze potrzeby - mówi Anna Panczyj, które reprezentuje jedną ze wspólnot mieszkaniowych. Mieszkańcy zorganizowali tam plac zabaw, posiali trawę i zasadzili drzewa. Mogli również korzystać z drogi, która przechodziła przez użytkowany przez poznańską firmę teren. Pod oknami mieli parkingi.
Trzy lata temu, z powodu problemów finansowych developera, jego prawo do użytkowania wieczystego zlicytował komornik. Kupiło je małżeństwo Zyty i Jana Osowców z Zielonej Góry, które planowało postawić tam dwa domki jednorodzinne. Z planów nic nie wyszło, bo sprzeciwiały się wspólnoty, ale też np. zielonogórskie wodociągi.
Chcesz parkować musisz zapłacić
W połowie stycznia Osowcy przysłali do wspólnot pismo, w którym proszą o usunięcie z terenu "wszelkich rzeczy ruchomych". Informowało również, że "istnieje możliwość uzyskania pozwolenia przejazdu oraz parkowania", a do pisma dołączony był cennik. I tak: abonament miesięczny za korzystanie z terenu to 200 zł od pojazdu (roczny koszt 1.500 zł.).
W przypadku gdyby ktoś nie zechciał płacić a parkował na ich terenie, małżeństwo grozi zakładaniem blokad. Koszt ich zdjęcia to 350 zł. W grę wchodzi również odholowanie samochodu (1.500 zł). Miesięczna dzierżawa terenu pod śmietnikiem to 50 zł od wspólnoty (śmietniki znajdują się na terenie Osowców).
Problem w tym, że jeśli mieszkańcy chcą zaparkować pod domem to w zasadzie prawie zawsze na terenie Osowców, taka sama sytuacja jest w przypadku korzystania ze swoich garaży. - Cennik jest lichwiarski i trochę w nas gruchnął - przyznaje Panczyj. - Wysłaliśmy już pismo z prośbą o negocjowanie cen i umowy - dodaje.
Można ustalić służebność
Zyta Osowiec: - Już od trzech lat próbuje rozmawiać ze wspólnotami o podziale kosztów za korzystania z terenu. Przecież nie kupowałam tej działki, żeby do niej dokładać, nie mogę wybudować domów, płacę podatki od nieruchomości i nic tego nie mam. Jestem gotowa do rozmów, chce to jakoś załatwić.
Jedna z mieszkanek bloku przy Energetyków, Grażyna Czarkowska zwróciła się o poradę prawną do adwokata Piotra Brzozowskiego. - Gdyby teren sprzedawało miasto mogłoby to zrobić tylko na poprawę nieruchomości sąsiednich, czyli dla wspólnoty, ale komornika coś takiego nie obowiązuje. Wyjściem z sytuacji jest wystąpienie do sądu o ustalenie tzw. służebność, czyli możliwości korzystania z terenu - mówi mecenas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?