Ja w przypadku aktorów wcale nie stosuję zasady, że „po ostatniej roli ich poznasz”. Na szczęście film to nie teatr - tu rola nie umiera wraz z zejściem sztuki z afisza czy - już dosłownie - przez śmierć artysty. Dlatego dla mnie pan Witold już zawsze będzie Frankiem Wichurą z serialu „Czterej pancerni i pies”, cwanym Jędrusiem Pyzdrą z „Janosika” (z pięknego duetu, tworzonego z Kwiczołem - śp. Boguszem Bilewskim), Duńczykiem z „Vabanku” (z kolejnego świetnego duetu - tu ze śp. Janem Machulskim) czy wreszcie Józefem Balcerkiem, który swoim przepitym głosem dyskutuje z gospodarzem domu Stanisławem Aniołem (śp. Roman Wilhelmi) w „Alternatywach 4”... Celowo podkreślam, że wielu partnerów pana Witolda z filmowego planu już odeszło. I ciągle się zastanawiam, kto jest w stanie tych Mistrzów zastąpić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?