Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Rammstein zakazany w Niemczech

(map), źródło - students.pl
Industrial - rockowy niemiecki zespół Rammstein zawsze budził kontrowersje. Był oskarżany o tendencje nazistowskie, o propagowanie agresji, po jednym z koncertów w Stanach Zjednoczonych kilku członków grupy aresztowano z powodu "nieobyczajnego zachowania na scenie"...

Z drugiej strony jest to jeden z niewielu zespołów śpiewających po niemiecku, który zdobył światową sławę a jego koncerty są wielkimi wydarzeniami. Rammstein lubi prowokować. Ale tym razem chyba przesadził. Chociaż... Może w tej przesadzie jest metoda?

Przesadził do tego stopnia, że sprzedaż w Niemczech ich najnowszej płyty: "Liebe ist Für Alle Da" została poddana restrykcyjnym obostrzeniom. Albumu nie można bowiem reklamować, nie można też wystawiać go w żaden sposób na widok publiczny. Oznacza to, że płyta sprzedawana będzie "spod lady", musi zniknąć z witryn sklepowych, kto wie - może wzorem Stanów Zjednoczonych sprzedawana będzie w czarnych foliowych torebkach (tak w USA sprzedaje się materiały tylko dla dorosłych). Możliwe że cenzurze poddane będą też sklepy internetowe.

Zakaz uzasadniono nieodpowiednimi treściami na okładce płyty. Ale cała sprawa zaczęła się od teledysku do utworu "Pussy", promującego nowy album grupy. Teledysk ten jest dziełem silnie nacechowanym pornografią, przez co swą premierę miał w internecie - zresztą na serwisach o tematyce pornograficznej właśnie. Prowokacja zadziałała, internauci przesyłali sobie linki do miejsc, gdzie można teledysk obejrzeć, fora internetowe zapełniły się opiniami (od skrajnego oburzenia po równie skrajny entuzjazm).

Utwór - sam w sobie według wielu dość przeciętny - okraszony tak prowokującym wideoklipem świetnie spełnił swoje zadanie - o Rammsteinie zrobiło się głośno, album rozchodzi się jak ciepłe bułeczki (w samej Polsce w dniu premiery sprzedano ponad 10 tys. kopii, co pozwoliło płycie od razy zdobyć status złotej). Kontrowersyjny sposób promocji przyniósł więc zamierzony skutek. O Rammsteinie znów się mówi - i to głośno. Być może aż za głośno.

Sprawą zainteresowali się niemieccy stróże moralności. Poddano ocenie okładkę singla 'Pussy" oraz okładkę albumu. Specjaliści wykazali, iż zawierają one treści niepożądane - elementy o podtekście erotycznym. Uznano, że w połączeniu z tradycyjną dla zespołu bezkompromisowością w warstwie tekstowej oraz specyfiką akcji promocyjnej (ów nieszczęsny pornograficzny teledysk) Rammstein sieje zbytni ferment, naraża zwłaszcza młodych ludzi na kontakt z niepożądanymi treściami i wzorcami.

A takich treści w Niemczech nie wolno promować - stąd decyzja skutkującą usunięciem albumu ze sklepowych półek.
Co na to zespół? Jeszcze nie wiadomo. Na pewno jednak wykorzysta sytuację jako okazję do darmowej reklamy. Teraz Rammstein będzie okazją do wypowiedzi o cenzurze, wolności wypowiedzi... Zakaz promocji paradoksalnie jest bowiem wielką akcją promocyjną - i to za darmo! Poza tym stare przysłowie "co zakazane, lepiej smakuje" nie kłamie.

A że klienci nie będą mogli popatrzeć na okładkę płyty przed kupnem? Nic nie szkodzi. Nazwy zespołu raczej nie pomylą...

Fani Rammstein mogą posłuchać zespołu już 27 listopada w katowickim Spodku (jako support wystąpi grupa grająca industrial/electro - Combichrist). O ile oczywiście polscy stróże moralności nie pójdą tropem niemieckich i w ostatniej chwili nie odwołają koncertu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska