Lekarz Robert Górski ze szpitalnego oddziału ratunkowego w Zielonej Górze ostrzegał w czwartek, 3 listopada, przed jedzeniem grzybów, których nie znamy. Już kilkanaście osób z bólem brzucha zgłosiło się do lecznicy po pomoc.
- Najczęściej ludzie mylą muchomora sromotnikowego z kanią (sową) - mówi R. Górski. - W poniedziałek jedną osobę wysłaliśmy do zakładu toksykologii w Poznaniu. Wyniki były dodatnie...
Lekarze apelują, by nie podawać grzybów dzieciom. Dlaczego? Bo grzyby nie mają żadnych wartości odżywczych, a są ciężkostrawne. - Tej nocy przywieziono do nas jedno dziecko - opowiada R. Górski.
Lekarz przypomina, że jeśli po 8-12 godzinach (a czasem po 24) odczuwamy bóle brzucha, mamy intensywną biegunkę, wymioty, powinniśmy udać się do szpitala. Ale zabrać ze sobą pozostałe grzyby (z patelni) czy do worka wymiociny. Bo zostaną wysyłane do laboratorium i pod mikroskopem sprawdzone, czy są zarodniki muchomora sromotnikowego lub też innych trujących grzybów.
- Najbardziej boimy się muchomora sromotnikowego. Bo zatrucie nim prowadzi do niewydolności wątroby i w konsekwencji do śmierci - dodaje lekarz.
Czytaj również: Od groma grzybów w Lubuskiem. Czytelnicy przysyłają zdjęcia!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?