Niedawno po deszczach zaalarmowali nas Czytelnicy.
- Groby się zapadają, wszystko tu pływa. Błoto straszne. Czy to jest odpowiednie miejsce do chowania zmarłych? Tak być nie może – mówili i pokazywali zalane groby.
O problemie zapadających się grobów piszemy już od 2010 roku.
Od lat przestrzegał przed problemem radny Jacek Budziński. Przekonywał, by dużo wcześniej przygotować teren pod cmentarz, by grunt był odpowiedni. Teraz nie jest zdziwiony sytuacją. - Teren musi osiąść i trzeba ziemię dogęszczać - podkreśla.
Już w 2011 roku NIK przedstawił raport w sprawie nowej części cmentarza
W 2011 roku poznaliśmy raport NIK w sprawie nowej części cmentarza. Winą za zapadające się groby inspektorzy solidarnie obdzielili wykonawcę - obecnie firma już nie istnieje - oraz miasto. Lista błędów jest długa: niewłaściwie zagęszczono grunt na nasypach, źle wykonano wykopy pod groby, a te zasypywano niedbale.
- Może warto, by NIK znów zajął się sprawą? – mówią mieszkańcy.
Jak mówi p.o. dyrektora zielonogórskiej delegatury NIK Włodzimierz Stobrawa – w trzecim kwartale dokonamy szczegółowego rozpoznania i wówczas zapadnie decyzja, czy złożymy wniosek do prezesa NIK o zgodę na przeprowadzenie kontroli. Do tego czasu należy miastu, a w szczególności zarządcy cmentarza, dać czas na podjęcie konkretnych działań i ocenić, czy przyniosły one efekty. Wszystko zależy też od rozwoju sytuacji epidemicznej. Dokładne rozpoznanie wymaga przeprowadzenia oględzin, spotkań itd.
Choć to sprawa jednostkowa, to jeśli nie będzie widać szans na poprawę sytuacji na cmentarzu, prezes NIK powinien wydać zgodę na przeprowadzenie kontroli. To ważny dla zielonogórzan problem, opisywany przez media od wielu lat.
Zobacz też
Najgorzej jest po zimie
Już w 2010 roku zarząd cmentarza zakupił 25 ton piasku i każdy, kto chciał, mógł utwardzić teren wokół grobu. Lata mijają, ale sytuacje się powtarzają. Piasek, żwir jest wykorzystywany do dziś. Najgorzej jest po zimie, gdy grunt nasiąknie, na dodatek obfite deszcze podmywają niektóre groby.
Prezydent Janusz Kubicki zaznacza, że do magistratu nie zgłaszali się mieszkańcy, którzy mieli skarżyć się na zapadające się groby.
– Niestety, ale z powodu pandemii mieliśmy większą falę zgonów, być może z tego powodu wystąpiły pewne problemy. Na pewno nie było to jednak czyjeś zamierzone działanie, takie rzeczy się po prostu zdarzają na cmentarzach. To jest zawsze bardzo delikatna sprawa i miasto zawsze postara się pomóc rodzinie w takiej sytuacji. Tym niemniej musimy też pamiętać, że część pochówków realizują firmy zewnętrzne i to również one mogą odpowiadać za konkretne przypadku – tłumaczy prezydent Kubicki.
Tymczasem miasto wycina drzewa przy nowym cmentarzu komunalnym przy ul. Wrocławskiej. Chodzi o powiększenie terenu pod nekropolię. Wykarczowano ponad 1,4 hektara lasu. Przygotowanie terenu zajmie około półtora roku. Znajdzie się tu miejsce na 2,5 tys. grobów.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?