Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Erik uciekł z Mikołajewa. Potrzebuje laptopa do zdalnego nauczania. Może ktoś ma stary, już go nie używa i może wypożyczyć?

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Erik potrzebuje laptopa, by móc w pełni korzystać ze zdalnego nauczania
Erik potrzebuje laptopa, by móc w pełni korzystać ze zdalnego nauczania Leszek Łopato
Erik ma 10 lat i razem z mamą Olhą uciekł spod bomb, które spadały na Mikołajów. Teraz mieszkają w Zielonej Górze. Chłopiec ma zdalne nauczanie, by ukończyć kolejną klasę w ukraińskiej szkole. Korzysta tylko z telefonu. Czy ktoś na ten czas zdalnej nauki pożyczyłby mu laptopa? Może ma ktoś w firmie lub w domu używany, starszy laptop, który nie jest potrzebny?

Do naszej redakcji zadzwonił zielonogórzanin Leszek Łopato, który postanowił pomóc ukraińskiemu chłopcu. W dwóch jego mieszkaniach obecnie przebywają uciekający od wojny Ukraińcy. W jednym właśnie Erik z mamą i starszą siostrą.

Uciekali, a za nimi spadały bomby

- Chłopiec z mamą przyjechali tutaj do siostry, która w Zielonej Górze zaczęła pracować w jednej z sieciowych restauracji - przyznaje pan Leszek. - Przeżyli tragedię i próbują się jakoś odnaleźć. Chłopiec ma zdalne nauczanie. Zależy mu na tym, by dobrze się przygotowywać do lekcji i mimo wojny, jak najwięcej z nich wynieść. Niestety, trudno jest się łączyć z nauczycielami i rozumieć wszystkie wzory, zadania i polecenia, gdy pracuje się tylko przy użyciu komórki. Dlatego wierzę, że znajdą się ludzie, którzy pomogą w tej sytuacji.

Erik potrzebuje laptopa, by móc w pełni korzystać ze zdalnego nauczania
Erik potrzebuje laptopa, by móc w pełni korzystać ze zdalnego nauczania Leszek Łopato

Mama Erika pracowała w zbombardowanym szpitalu

Mama 10-latka pracowała w szpitalu psychiatrycznych, który został ostrzelany i zbombardowany przez Rosjan. Nigdy tego nie zapomni. Z Mikołajowa wyjechali 22 marca do Odessy. Niełatwo było się wydostać z miasta. To było duże ryzyko. Poza tym do końca nie wiedzieli, czy jednak nie zostać w Mikojałowie. 21-letnia siostra błagała, by jak najszybciej przyjechali do niej, do Zielonej Góry. Tu będę bezpieczni. Ale tam na miejscu została starsza, niechodząca już mama pani Olhy. Opiekują się nią sąsiedzi. Wszyscy namawiali na wyjazd do Polski. Ze ściśniętym gardłem opuszczali swój dom.
Tata Erika został wcielony do armii już 24 lutego. Wiedzą tylko, że żyje. Nic więcej. Gdzie jest, co robi...

Będą bardzo wdzięczni, z góry dziękują za pomoc

Już będą w Zielonej Górze i kontaktując się z sąsiadami, poznali kolejne dramatyczne sceny, jakie się rozegrały w ich rodzinnym mieście. W telewizji zobaczyli zbombardowany budynek administracji. Rakieta przeszyła go na wylot. Zginęło co najmniej 12 osób, 30 zostało rannych. Straszny widok. A przecież oni mieszkają tuż obok...
- Nie jest im łatwo, więc jeśli chociaż taki problem uda się rozwiązać jak laptop, zawsze w jakimś stopniu pozwoli on nie tylko na lepszą naukę, ale i oderwanie się choć na chwilę od tych strasznych przeżyć - podkreśla pan Leszek i z góry ewentualnemu darczyńcy dziękuje za pomoc. W swoim imieniu i 10-latak i jego mamy.
Jak się skontaktować z zielonogórzaniniem?
- Mieszkam przy ulicy Władysława Jagiełły 3, naprzeciwko Lotnika - mówi pan Leszek. - Może ktoś w okolicy ma zbędnego laptopa? Można się też ze mną skontaktować telefonicznie, mój numer to: 663 911 791.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska