Przypomnijmy, w tym roku donosiliśmy o planach budowy kompleksu sportowego przy ul. Kąpielowej. Na działce przy cmentarzu w ramach Budżetu Obywatelskiego miały powstać dwa boiska, skate point, bieżnia, siłownia i placu zabaw.
Pomysł miał wielu zwolenników wśród mieszkańców Jędrzychowa, ale również i przeciwników. Ci drudzy, mieszkający najbliżej miejsca inwestycji, przekonywali, że wybudowanie większego kompleksu będzie dla nich bardzo uciążliwe. Wskazywali także na brak parkingów w okolicy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zielona Góra. Mieszkańcy apelują o więcej parkingów przy cmentarzu na Jędrzychowie
MIESZKAŃCY SĄ PODZIELENI
– Przy ul. Kąpielowej znajduje się cmentarz. Odwiedzający nekropolię już teraz nie mają gdzie zaparkować, a co będzie, gdy tuż obok powstaną boiska i skate point – tłumaczyli. Ich zdaniem w trakcie głosowania na projekt w ramach BO nie było mowy o tym, że to będzie tak wielka inwestycja. – W samej nazwie zadania oraz na ulotkach poglądowych informowano o budowie jednego boiska, placu zabaw i siłowni. To dlatego poparliśmy ten pomysł, a teraz czujemy się oszukani. Chcielibyśmy, aby inwestycja została wykonana w mniejszym wymiarze. A obok miasto mogłoby wybudować parking, który służyłby wszystkim mieszkańcom – przekonywali.
Po stronie zwolenników większej infrastruktury stanął radny Koalicji Obywatelskiej, Jacek Legutowski: - Większość mieszkańców Jędrzychowa popiera budowę dużego kompleksu. Zresztą od początku w zgłaszanych planach i dokumentacji była mowa m.in. o dwóch boiskach. Co więcej, działka, na której mają powstać, nie może być przeznaczona na parking. Nie pozwala na to plan zagospodarowania przestrzennego – tłumaczył od początku Legutowski.
Jego aktywność w tej sprawie doprowadziła do konfliktu z prezydentem Januszem Kubickim, który zarzucił radnemu, że ten wprowadza mieszkańców w błąd, twierdząc, że miasto nie chce przeprowadzić inwestycji. Ze strony włodarza Zielonej Góry padły ostre słowa o kłamstwie, oszustwie i manipulacji, za które później prezydent przeprosił.
ZMIANA PLANU PRZESTRZENNEGO
Zwolennicy kompleksu podkreślają jednak, że na każdym etapie przygotowania inwestycji przeprowadzano konsultacje społeczne. Aby znaleźć kompromis, mieszkańcy spotkali się również niedawno z prezydentem. Tyle że zaraz potem gruchnęła wieść o wniosku magistratu do rady miasta o uchwale umożliwiającej zmianę planu zagospodarowania przestrzennego w miejscu przeznaczonym na budowę.
- To zaniepokoiło wiele osób. W tym miejscu od lat jest już uchwalony plan, który porządkuje wszystkie kwestie. Po co więc wydawać kolejne pieniądze i go zmieniać? Wygląda na to, że prezydent uparł się, aby kompleks nie powstał. Zmiana planu może być próbą zablokowania inwestycji. Już teraz z tego powodu wstrzymano prace projektowe, które są niezbędne do przeprowadzenia inwestycji– przestrzega Legutowski. I dodaje, że w kwestii proponowanej uchwały wszystko leży w rękach radnych.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mieszkańcy mogą pojawić się na najbliższej sesji rady miasta, aby osobiście zaprezentować zalety budowy większego kompleksu sportowego w tym miejscu.
STANOWISKO PREZYDENTA MIASTA
Jak włodarz Zielonej Góry odnosi się do tezy o blokowaniu inwestycji? – To nieprawda. Nie taki jest mój zamiar, jest wręcz przeciwnie – podkreśla Kubicki. – Mamy dwie grupy mieszkańców, które są w sporze, co do tego, jak powinna wyglądać cała inwestycja. Nie chciałbym być posądzany o stronniczość przy podejmowaniu decyzji w tej sprawie, szczególnie że wszedłem w konflikt z jednym z radnych. W tej sytuacji jakąkolwiek podjąłbym decyzję byłbym krytykowany. Dlatego uznałem, że najlepiej by było, gdyby radni zaangażowali się w całą kwestię i pomogli wypracować kompromis między mieszkańcami. Właśnie temu ma służyć wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego – tłumaczy prezydent Kubicki. I dodaje, że odbył już spotkanie z przedstawicielami trzech klubów radnych – Marcinem Pabierowskim z KO, Piotrem Barczakiem z PiS oraz Filipem Gryko z Zielona Razem.
- Przedstawiłem, jak wygląda sytuacja. Jako miasto nie wycofujemy się z tej inwestycji, ale musimy dokładnie określić jej ramy. Zmianę planu postulowało część mieszkańców. Ma to jeszcze tę zaletę, że będziemy mogli uwzględnić budowę dodatkowych miejsc parkingowych, których brakuje w okolicy – przekonuje włodarz miasta.
Radny Pabierowski potwierdza takie spotkanie, ale jednocześnie zaznacza, że nie było w nim nic nadzwyczajnego. – To normalne, że urząd miasta informuje o propozycji uchwał przed sesją. Co do konfliktu przy ul. Kąpielowej to uważam, że prezydent próbuje teraz wykonać unik i odsunąć od siebie problem. To nie byłoby potrzebne, gdyby od początku wszystko dobrze zaplanowano – uważa Pabierowski.
Zielona Góra. Otwarcie Kociej Kawiarni w Zielonej Górze:
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?