Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZIELONA GÓRA. Korupcja w Zielonogórskim Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego? Tak twierdzą autorzy anonimowego listu!

Maciej Dobrowolski
Jak twierdzą przedstawiciele zielonogórskiego PZŁ lokalizacja księgi polowań nie jest znana osobom postronnym. Po ostatnich wydarzeniach rozważa się stworzenie elektronicznego odpowiednika
Jak twierdzą przedstawiciele zielonogórskiego PZŁ lokalizacja księgi polowań nie jest znana osobom postronnym. Po ostatnich wydarzeniach rozważa się stworzenie elektronicznego odpowiednika Mariusz Kapała
Do redakcji „GL” przyszedł anonimowy list opisujący przypadki nadużyć na polowaniu oraz korupcję przy egzaminach, które miały być rzekomo udziałem jednego z myśliwych z powiatu zielonogórskiego. Sprawa budzi wiele wątpliwości.

List, który otrzymaliśmy został napisany na komputerze, brak na nim odręcznych śladów pisma. Również na kopercie adres został naklejony. Wiadomość podpisano: „myśliwi koła łowieckiego Tracz”. Co znajduje się w treści dokumentu?

Autorzy anonimowego listu informują o tym, że jeden z myśliwych należący do koła łowieckiego Tracz Zabór oraz Niepudłuj Przytok (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) miał podczas polowania dopuścić się rzekomego przestępstwa w prawie łowieckim i odstrzelić większą liczbę dzików niż planowano. Ponadto miał z tego tytułu nie uiścić należnej opłaty.

PRZECZYTAJ TAKŻE: ZIELONA GÓRA. Sprawa zmarłej księgowej ZZUM. Co ostatecznie ustaliła prokuratura?

Dużo bardziej poważne są jednak dalsze zarzuty, które posądzają tego samego człowieka o korupcję związaną z egzaminami na myśliwego. Oskarżony miał rzekomo proponować stażystom (ich nazwiska znajdują się w liście) zaliczenie testów ustnych oraz pisemnych za sumę 600 zł od każdego. Miało to dotyczyć osób, które chciały podejść do egzaminu zarówno w kole Tracz Zabór oraz Niepudłuj Przytok. Autorzy listu podkreślają, że ów myśliwy miał się w swoich korupcyjnych propozycjach powoływać się na znajomości wśród wysoko postawionych członków Zielonogórskiego Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego.

Co więcej, myśliwy miał straszyć stażystów, że jeśli nie otrzyma pieniędzy to wpłynie na znajomych członków komisji selekcjonerskiej, aby nie zaliczyli egzaminów. Autorzy twierdzą również, że informowali o sprawie zarówno zarząd jak i rzecznika dyscyplinarnego okręgowego PZŁ. Pismo jest skonstruowane tak, jakby właśnie te organa były adresatem dokumentu.

Z pytaniami o sprawę zwróciliśmy się Zielonogórskiego Okręgu PZŁ. - Jeżeli chodzi o kwestię fałszywych wpisów do księgi polowań to faktycznie dotarły do nas takie sygnały. Rzecznik dyscyplinarny zbadał już tę sprawę i nie dopatrzył się uchybień myśliwego. Ktoś dopisał mu 15 dzików upolowanych jednego dnia, co jest po prostu niemożliwe - twierdzi Piotr Brzozowski, rzecznik i członek zarządu okręgowego PZŁ. 4

- Natomiast nigdy nie otrzymaliśmy żadnych informacji dotyczących rzekomego wpływania na egzaminy. Zarzuty przedstawione w anonimach w mojej ocenie są niewiarygodne. Świadczy o tym choćby fakt, że egzaminy zdaje u nas około 90 proc. kandydatów, a pytania dostępne są internecie. Również cena takiego kursu waha się od 1,2 tys. do 1,9 tys. zł., a poprawka to koszt rzędu 150 zł. W odniesieniu do kwoty rzekomej łapówki to relatywnie niedużo. Co więcej, w komisji egzaminacyjnej oprócz trzech członków PZŁ, zasiada także przedstawiciel Lasów Państwowych, policji oraz urzędu marszałkowskiego. To bardzo szanowane osoby - przekonuje Brzozowski.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Leśnicy walczą z kornikiem w Zielonej Górze. Twierdzą, że aby ratować lasy potrzebna jest wycinka

Podobnego zdania, jest Jacek Banaszek, łowczy okręgowy. - Nie lekceważymy tych doniesień. Dokładnie zbadamy całą sprawę, szczególnie że jest to kwestia bezpieczeństwa. Nie chciałbym, aby kiedyś na polowaniu stał przy mnie myśliwy, który „kupił” sobie egzamin - mówi Banaszek. - Biorąc jednak pod uwagę status materialny oskarżanych osób, ich wieloletni wkład w rozwój naszego związku oraz dobrą opinię, nie wykluczam, że możemy mieć tu do czynienia z fałszywymi oskarżeniami. Rozważamy zgłoszenie sprawy do prokuratury.

Cała sprawa anonimowego listu zostanie omówiona na posiedzeniu zarządu okręgowego PZŁ 24 maja. Na spotkanie mają zostać zaproszeni stażyści, wobec których rzekomo składano korupcyjne propozycje. W kole Tracz jeszcze nie słyszano o tej sprawie. Natomiast w kole Niepudłuj zlecono już badania grafologiczne wpisów do księgi polowań. Część członków koła ma być proszona o złożenie próbek pisma. Sam oskarżany myśliwy stanowczo zaprzecza wszystkim zarzutom.

Do sprawy wrócimy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska