Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Łączyć zgodnie czy na siłę?

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
infografika: Sylwia Friedel
infografika: Sylwia Friedel
Miasto chce połączyć się z gminą. Pokojowo. Decyzja zapadnie w referendum. Lubin nie zamierza rozmawiać, stawia na... decyzję polityczną. - Gminy to pasożyty miast, tylko wysysają pieniądze - twierdzi prezydent Robert Raczyński.

Prezydent Janusz Kubicki uważa, że o połączeniu zdecydują sami mieszkańcy. Muszą jednak wiedzieć, jak ich życia ma wyglądać w nowej, powiększonej Zielonej Górze. I dlaczego warto się łączyć. Stąd przyjęty harmonogram działań, wykonywany punkt po punkcie. Były już prezentacje, debaty, spotkania z przedstawicielami różnych środowisk. I Fundusz Integracyjny (3 mln zł w tym, kolejne 3 mln zł w przyszłym roku). Były badania socjologiczne. I wspólna sesja rady. Teraz miejscy urzędnicy odwiedzają mieszkańców gminy, rozdając im ulotki, odpowiadając na pytania...

Ze strony rajców gminnych poparcia idei łączenia jednak nie widać. Wciąż jest wiele obaw o wspólną przyszłość. Choć miasto przygotowało Kontrakt Zielonogórski, w którym punkt po punkcie gwarantuje mieszkańcom gminy, że nic nie stracą. Mogą jedynie zyskać. Mieszkańcy miasta także, np. na podatkach. W poniedziałek prezydent podpisał projekty uchwał, dotyczące obniżenia podatków. Urzędnicy porównali stawki obowiązujące w gminie i mieście, i zrównali je do tych niższych. Podatek od budynków mieszkalnych będzie wynosił 42 gr za mkw. Tyle dziś płacą zielonogórzanie. Zyskają mieszkańcy gminy, którzy obecnie muszą wyłożyć ze swego portfela 55 gr za mkw. W przypadku gruntu dziś mniejszy podatek jest w gminie, wynosi 27 gr za mkw. Miasto płaci 30 gr za mkw. Ale od stycznia 2015 i zielonogórzanie tyle, ile ich sąsiedzi zza miedzy. Obniżony zostanie także podatek za garaże, budynki gospodarcze - z 6,40 gr za mkw. do 5,24 gr za mkw. A rolnicy? Mają otrzymać 90-procentową bonifikatę. I tak od stycznia 2015 roku podatek rolny wyniesie 18,97 zł (dziś w mieście to 189,65 zł, w gminie - 137,50 zł), za pozostałe grunty odpowiednio: 37,93 zł (dziś: 379,30 zł i 275 zł).

- Będziemy przygotowywać kolejne projekty uchwał i obniżać podatki m.in. transportowy. Zyskają więc przedsiębiorcy - zapowiada prezydent i wylicza, że miasto straci na tych obniżkach ok. 900 tys. zł. Skąd weźmie tę brakującą sumę? Obecnie gmina odprowadza (w ramach podatku PiT) około 5 mln zł do powiatu, po połączeniu kwota ta zostałaby we wspólnym budżecie. Pokryłaby ona z naddatkiem wszystkie koszty połączenia (także obniżkę cen biletów MZK dla mieszkańców gminy i inne).

A jeśli do połączenia nie dojdzie? Niże podatki obowiązywać będą w mieście. Bo taką uchwałę radni miejscy mają podjąć już w październiku. Ale prezydent liczy, że mieszkańcy w referendum opowiedzą się za wspólnym samorządem. Dzięki czemu będzie można pozyskać miliard złotych z unijnych funduszy.
Inną drogą zaś kroczy prezydent Lubina, który także myśli o połączeniu, a raczej wchłonięciu gminy. Ale nie chce już dłużej rozmawiać, przekonywać. Bo opór ze strony urzędu gminy i radnych jest duży. - Rozwój kraju to rozwój miast. Jak mamy się rozwijać, skoro ze wszystkich stron otoczeni jesteśmy sołectwami - mówi Robert Raczyński. - Dusimy się. Potrzebujemy terenów inwestycyjnych. Nie mamy miejsca na budownictwo mieszkaniowe. Dlatego lubinianie uciekają do gminy i tam stawiają domy, zostawiając gminie swoje podatki. A przecież pracują w mieście, jeżdżą po miejskich drogach, korzystają z miejskich instytucji, ich dzieci uczą się w miejskich szkołach... Gminy to pasożyty miast, wysysają tylko z nich pieniądze, nie dając w zamian nic.

W takiej sytuacji jak Lubin czy Zielona Góra są 144 miasta. Zdaniem R. Raczyńskiego, najwyższy czas poluźnić te pierścienie. Niemcy już dawno to zrobili. Uznali, że nie stać ich na tyle urzędów, rad. Zostawili tylko gminy z co najmniej 25 tys. mieszkańców.
- My nauczyliśmy się płodzić urzędy, najwyższa pora nauczyć się je likwidować - podkreśla prezydent Lubina. - Obywatele na połączeniu tylko zyskują. Opór jest ze strony gminnych urzędników i radnych. Dlatego dłużej rozmawiać nie będziemy. Wszystko, co było możliwe przejęliśmy już też od powiatu (drogi, kulturę, oświatę). Chcemy, by połączenie było decyzją polityczną. Składamy wniosek do ministerstwa administracji i liczymy, że w przyszłym roku stanie się to faktem. Mieszkańcy muszą mieć jednak świadomość, że przez opór gminy nie dostaniemy 100 mln zł, które rząd daje za zgodne połączenie.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska