Zielona Góra. Lata mijają a przy Batorego kierowcy wciąż zastawiają drogę!

Skargi i zdjęcia dotyczące problemu z parkowaniem koło izby lekarskiej przy ul. Batorego otrzymujemy od naszych Czytelników regularnie. – Auta w tym miejscu są stawiane wzdłuż pasa zieleni, przy ulicy, ale też wzdłuż strumienia, na pasie dla pieszych i rowerzystów. Ciężko nawet zmieścić się rowerem – tłumaczyła nam już wcześniej pani Elwira, zielonogórzanka.

Jak informowali nas mieszkańcy, problemem jest jednak to, że na ścieżce rowerowej w kierunku chodnika przy ul. Batorego 71, często trafia się na „ścianę” stworzoną przez wystawione na, które należą do znajdującego się tuż obok salonu aut. Kłopot sprawiać mają rzekomi klienci, którzy źle parkują zastawiając przejazd.

W sprawie zajmowania parkingu próbowaliśmy porozmawiać z właścicielem salonu już w 2019 roku, ale ten poinformował nas jedynie, że ma zgodę magistratu na wykorzystywanie ogólnodostępnych miejsc postojowych. Potwierdzili to sami urzędnicy, zaznaczając, że nie ma zakazu ograniczającego możliwość stawiania tam aut na sprzedaż.

Miasto w tym roku postanowiło jednak wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i zabezpieczyć teren. – O wszystkim zdecyduje wizja lokalna – tłumaczył nam Krzysztof Staniszewski, z departamentu zarządzania drogami w urzędzie miasta. Ostatecznie zdecydowano się na postawienie słupków, blokując tym samym możliwość zaparkowania na terenie zielonym. Zdaniem mieszkańców to nie rozwiązuje problemów.

- Słupki są niewystarczające. Kierowcy parkują wzdłuż nich. Wciąż zastawiają wjazd w tym miejscu – przekonuje pani Brygida, zielonogórzanka. – Mamy tutaj drogę dwukierunkową, więc tam powinny normalnie zmieścić się dwa auta. Teraz nie jest to możliwe – podkreśla zielonogórzanka.

Zdaniem naszej rozmówczyni szczególnie niebezpieczne jest zastanawianie chodnika. - Przy wyjeździe nie widać zza tych samochodów czy idą piesi, można wtedy kogoś potrącić. Te pojazdy powinny zniknąć raz na zawsze z tej drogi – prosi urzędników Czytelniczka.