Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZIELONA GÓRA. Lechia wygrała. Najważniejsze są trzy ligowe punkty

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
To był bardzo ważny mecz dla zielonogórzan. Porażka zbliżyłaby ich niebezpiecznie do strefy spadkowej w trzeciej lidze. Na szczęście wygrali.
  • Lechia Gran Bud Zielona Góra - Stal Brzeg 3:2 (3:1)
  • Bramki: Kobusińki 2 (17 i 42), Garguła (44) - Dychus (35), Gajda (71)
  • Lechia: Budzyński - Łokietek, Ostrowski, Kaczmarczyk, Górski (od 75 min Tomaszewski) - Garguła, Stachurski (od 80 min Izdebski), Babij, Małecki (od 78 min Boksiński) - Kobusiński, Okińczyc (od 73 min Konieczny)
  • Stal: Stitou - Krupnik (od 46 min Kuriata), Niewieściuk, Maj, Pożarycki - Danieli, Łukawiecki (od 46 min Kolanko), Gajda, Kamiński (od 58 min Cieślik) - Dychus, Wejerowski (od 53 min Celuch).
  • Żółte kartki: Stachurski i Cieślik
  • Sędziował: Robert Kowalczyk (Cz ęstochowa).

Zielonórzanie zaczęli zupełnie dobrze. Atakowali, próbowali i opłaciło się. W 17 min piękna wrzutka prosto na głowę Szymona Kobusińskiego zakończyła się golem. Mogliśmy poprawić drugim golem, ale Łukasz Garguła w 27 min trafił w poprzeczkę. Niestety, po raz kolejny odezwała się nasza największa bolączka, czyli obrona. W 35 min rywale w dziecinny sposób ograli naszych defensorów i było 1:1.

Na szczęście mieliśmy piorunującą końcówkę. W 42 min Górski popisał się drugi raz w tym meczu kapitalną asystą. Zagrał pięknie do Kobusińskiego, a ten głową nie dał szans Aminowi Stitou. Goście jeszcze się nie otrząsnęli kiedy dostali trzeciego gola. Po rzucie rożnym strzelał Wojciech Okińczyc, odbitą piłkę przejął Garguła i trafił do siatki. Były reprezentant Polski strzelił swego pierwszego gola dla Lechii.

W drugiej połowie, nie wiedzieć, czemu Lechia zamiast prowadzić otwartą grę niemal od pierwszej minuty zaczęła bronić wyniku. Zespół z Brzegu więc atakował niemal bez przerwy. W 71 min po kolejnym błędzie obrony Tomasz Gajda zdobył drugą bramkę dla Stali.

Na szczęście ten fakt trochę ożywił zielonogórzan. Nadal się bronili, ale wreszcie zaczęli próbować coś zdziałać pod bramką rywala. W 85 min Bartosz Konieczny został sfaulowany w polu karnym przez Tomasza Gajdę, ale Garguła z 11 metrów posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Do końca broniliśmy wyniku Udało się, choć ostatnie minuty były bardzo nerwowe.

Zobacz również: Zielona Góra. Lechia Zielona Góra - Celuloza Kostrzyn 3:1

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska