O Józefie Koncewiczu, zielonogórzaninie, który od prawie 30 lat na swojej działce w podzielonogórskim Droszkowie krzyżuje irysy, pisaliśmy po raz pierwszy przed paru laty. Czytelnik ujął nas swoim podejściem do tych kwiatów. Pasją, z jaką o nich opowiada i się nimi zajmuje. Bo pan Józef irysów nie lubi, on je po prostu kocha. Do każdego podchodzi z szacunkiem. Nic więc dziwnego, że w jego ogrodzie rośnie tyle tych pięknych roślin. A i kolejne instytucje chętnie przyjmują do siebie sadzonki. Jak chociażby zielonogórski ogród botaniczny.
I my mamy "swojego" irysa. A jaki jest piękny!
Pan Józef zasadził jakiś czas temu irysy i przed naszą redakcją. I nazwał tę odmianę, a jakże, "Gazeta Lubuska". W piątek, 28 lutego, wspólnie o nie zadbaliśmy. By rośliny były gotowe na wiosnę.
- Zrobimy z tym trochę porządku - śmieje się pan Józef. I szybko przycina liście rośliny. - Widzę, że dużo opiekunów się tu troszczy o kwiaty przed redakcją. I sypią środki azotowe. A one nie znoszą azotu! Trzeba to fosforu i potasu.
Irysy zazwyczaj kwitną na przełomie maja i czerwca. Choć teraz, przy tych ciepłych latach, to już nic nie wiadomo...
Tak wyglądało sadzenie irysów "Gazeta Lubuska" przed naszą redakcją:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?