Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę Lubuski Teatr pomaga jak może poszkodowany. Pod swój dach przyjął uchodźców.
- Mamy służbowe mieszkanie w teatrze. Wiadomo, że nie było tam telewizora, pralki czy żelazka. Ale wszystko to udało się nam zebrać w trzy dni. Na pomoc zielonogórzan zawsze można liczyć. Potrzebujemy jeszcze materaca, by nasi goście mogli wygodnie spać – mówi dyrektor Lubuskiego Teatru Roman Czechowski.
Zielona Góra. Lubuski Teatr pomaga Ukrainie spektaklem chary...
Teatr udostępnił mieszkanie służbowe
Goście Lubuskiego Teatru to: Kira (5 lat), Taisiya (7), a Margo (9). Przyjechały do Zielonej Góry z mamą i babcią z Odessy. Jechały kilka dni przez Mołdawię, Rumunię, Węgry i Słowację.
- Ciągle żyją w zawieszeniu. Chciałyby wracać do domu. Tęsknią. Ale rzeczywistość nie jest taka różowa. Dlatego staramy się, by dziewczynki miały wypełniony czas zajęciami i nie myślały o tych strasznych rzeczach na Ukrainie – mówi dyrektor teatru. - Chodzą na zajęcia z ceramiki do Domu Harcerza, do Filipa Czeszyka na taniec i jak mówią prowadzący – nieźle wymiatają.
Lubuski Teatr prowadzi też zbiórkę artykułów spożywczych o długiej dacie przydatności do spożycia, higienicznych. Wszystkie te dary za pośrednictwem Stowarzyszenia Warto jest pomagać trafią do uchodźców oraz tych, którzy pozostali w Ukrainie i żyją w ciężkich warunkach.

„Ach! Odessa –Mama…”
A teraz teatr zaprasza 13 kwietnia 2022 r. na spektakl „Ach! Odessa – Mama…”. Cały dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na pomoc zaprzyjaźnionemu Lwowskiemu Akademickiemu Obwodowemu Teatrowi Muzyczno-Dramatycznemu im. Jurija Drohobycza.
Jak zachęca widzów Lubuski Teatr – to największe przedsięwzięcie ostatnich lat, z bogata choreografią, pięknymi piosenkami, tańcem, kostiumami i scenografią. Na scenie pojawia się 25 aktorów. Teraz trudno ich było zaprosić do pokazania sztuki, bo wielu z nich już nie pracuje w lubuskim Teatrze, a kariery robi na scenach Wrocławia, Warszawy, Krakowa. Jeden z aktorów przyleci specjalnie z Majorki. Wszyscy chcą w ten sposób pomóc Ukrainie.

„Ach! Odessa-Mama…” to musical
O czym jest sztuka? Jak wyjaśniają przedstawiciele teatru: Odessa była taka jak Łódź. Ziemia obiecana dla wszystkich, którzy chcieli szybko się wzbogacić. Dla kupców eksportujących ukraińską pszenicę oraz dla handlarzy i przemytników korzystających z odeskiej strefy wolnocłowej. A także dla złodziei i bandytów okradających przedstawicieli obu tych grup społecznych. To był właśnie świat Beni Krzyka, legendarnego bandyty. Świat małych, najwyżej trzypiętrowych domów, podwórek zabudowanych najdziwaczniejszymi krużgankami, balkonami i werandami połączonymi drewnianymi, skrzypiącymi schodami. Mieszało się tu wszystko. To tu Benia Krzyk zdobywał sławę, wykonując pierwsze zadania odeskiego bandiugi Froima Gracza, zanim został królem Mołdawanki, a potem całej Odessy… „Ach! Odessa-Mama…” to musical oparty na błatnych (czyli wywodzących się ze światka przestępczego) pieśniach, będących prostą opowieścią o uczuciach, miłości, honorze, zdradzie, zaprawiony poczuciem humoru. Dźwięki muzyki żydowskiej, rosyjskich romansów, rumuńsko-besarabskich rytmów, turecko-kaukaskich brzmień, czy nostalgiczność kozackich pieśni ludowych tworzą oprawę dla odeskiego półświatka.
Zobacz wideo - pomoc Ukrainie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?