Urząd miasta w Zielonej Górze od lat zmaga się z problemem hali z toksycznymi odpadami w Przylepie. Jest to pozostałość po działalności firmy Awinion z Budzynia, która zgromadziła tam niebezpieczne materiały. Później zakończyła działalność, a jej przedstawiciele rozpłynęli się w powietrzu - byli poszukiwani przez prokuraturę. Miasto „odziedziczyło” problem po połączeniu z gminą. Stało się to osią sporu ze starostwem powiatowym, które w opinii magistratu nie poinformowało należycie urzędu o całej sytuacji związanej z halą w Przylepie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sarkofag pod miejskim wysypiskiem rozwiąże problem z toksycznymi odpadami w hali w Przylepie?
Na podstawie posiadanej dokumentacji Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska stwierdził, że wewnątrz hali znajdować się może do nawet 5 tys. metrów sześciennych pojemników z odpadami, których skład nie jest do końca znany. Stanowi to poważne ryzyko dla zdrowia i życia mieszkańców, dlatego należy je jak najszybciej usunąć.
Urząd miasta zapisał w budżecie na ten cel 10 mln zł. W pierwszym przetargu, który odbył się jesienią 2018 roku zgłosił się tylko jeden wykonawca, który wycenił swoją pracę na ok. 18 mln zł. W drugim przetargu ta kwota wzrosła do niemal 20 mln zł. W trzecim nie pojawiła się żadna oferta, dlatego magistrat szykował się już do czwartego podejścia.
Nowelizacja ustawy o odpadach
We wrześniu rząd PiS znowelizował ustawę dotyczącą odpadów. Stało się to podstawą do powołania się przez magistrat na art. 26a mówiący o tym, że w przypadku zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi lub środowiska nakłada na właściwy organ m.in. obowiązek niezwłocznego usunięcie porzuconych odpadów i gospodarowanie nimi. Zdaniem urzędu miasta takim „właściwym organem” jest urząd marszałkowski .
- Poinformowaliśmy panią marszałek Polak o tym, że przekazujemy jej halę w Przylepie. Mam nadzieję, że urząd marszałkowski sprawnie zajmie się tym problemem. Niestety, ale w tej kwestii nie mamy wyboru, tak stanowi prawo - twierdzi prezydent Janusz Kubicki. - W urzędzie marszałkowskim rządzi Platforma. Jej politycy wielokrotnie wzywali mnie do jak najszybszego oczyszczenia hali. Mam nadzieję, że sami teraz będą potrafili się z tego wywiązać. Jako miasto wstrzymaliśmy procedurę przetargową, ale z chęcią przekażemy zgromadzoną dokumentację dotyczącą hali w Przylepie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolejny przetarg nie wyłonił firmy, która usunie niebezpieczne materiały
Urząd marszałkowski odda sprawę do NSA
Jak do całej sprawy odnosi się urząd marszałkowski? - Pismem z dnia 12 listopada prezydent Zielonej Góry przekazał marszałkowi do załatwienia sprawę niezwłocznego usunięcia odpadów z terenu hali magazynowej zlokalizowanej na działce przy ul. Przylep-Zakładowa - potwierdza Artur Malec, dyrektor departamentu środowiska. Ale jednocześnie zaznacza, urząd nie zgadza się na interpretację przepisów dotyczących „organu właściwego”, jakie zaprezentowało miasto. Sprawę prawdopodobnie będzie teraz musiał rozstrzygnąć sąd.
- Po konsultacjach z prawnikami, wydział gospodarki odpadami przygotowuje wniosek do Naczelnego Sądu Administracyjnego o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego pomiędzy marszałkiem a prezydentem Zielonej Góry - zapowiada Malec.
Zobacz też: Plastik w organizmach 97% dzieci. Jak z tym walczyć?
wideo: Dzień Dobry TVN
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?