Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZIELONA GÓRA Miejskie targowisko przy ul. Owocowej – poznajecie miejsce, gdzie parkują klienci? Wstyd miasta [ZDJĘCIA]

red
"Najpierw chwila wstępu, przede wszystkim dla mieszkańców innych miast lubuskich i nie tylko, którzy znają Zieloną Górę z ładnego deptaka, fajnych knajpek, zakupów w marketach i Focus Mall. Może też znacie Palmiarnię, okolice filharmonii. Tak, miasto może się podobać, ma wiele uroku i można w nim spędzić kawał życia nie chcąc go opuszczać. To świetne miejsce do życia, tu się urodziłam i spędziłam w szczęściu masę lat. Jeśli znacie Zieloną Górę przejazdem, z doskoku, to na pewno nie byliście na zakupach na targowisku miejskim. Zna je prawie każdy zielonogórzanin. To nie jest tylko miejsce zakupów, tu schodzą się ludzie po dobre jedzenie – od prezesa po sprzątaczkę. Każdy klient jest równy, grzecznie stoi w ogonku po najlepszą wołowinę, schabowe, ma swojego sprzedawcę jaj, sałaty i pomidorów. Jeśli kogoś nie widziałeś 20 lat, to spotkasz go właśnie tu, w sobotni poranek, gdy leci z pełnymi siatami do auta. Wcześniej, wykorzystując spryt i refleks, zajął miejsce w pobliskich uliczkach lub na dzikim parkingu, który powstał po wyburzeniu budynków. I tu uwaga! Minęło 49 lat odkąd z babcią byłam na rynku pierwszy raz i od tego czasu nie powstał odpowiedni parking dla targowiska. I nie zmieniło się ono kompletnie, oprócz tego, że przybyło murowanych sklepików. Podkreślę – przez 49 lat żadne kolejne władze miasta nie zrobiły nic, aby producenci mogli  sprzedawać a klienci kupować w bardziej estetycznym miejscu.Dziś, jak co sobotę, robiłam tam zakupy. Chcę Państwu pokazać, jak wygląda otoczenia najbliższe targowiska, gdzie parkują auta. 300 metrów od deptaka, 200 metrów od al. Konstytucji 3 Maja – głównej arterii miasta, 600 metrów od Focus Mall, 700 metrów od Palmiarni (tam w renowację Wzgórza Winnego wpompowano miliony złotych w ub. roku). W mieście dumnym ze swojego uroku, w mieście milionowych inwestycji w beton i podświetlane atrakcje deptakowe, w mieście z napisem I love Zielona – w samym centrum rośnie syfiaste wysypisko śmieci. Rośnie, puchnie, tonie w błocie w dni deszczowe. Znam tłumaczenia władz – to nie nasz teren. I co? I to już wszystko? Właściciel nie ma obowiązku sprzątać? Ale w sumie w czym problem? Tego paskudnego miejsca nie widzą delegacje, ministrowie, goście, inwestorzy. A powinni. Zobaczyliby „zieloną krainę nowoczesnych technologii”. Ha, ha, ha. Gdy krzaki wypuszczą liście, to będzie zielono, że hej! Technologia już jest, parkują tam całkiem niezłe auta.Popatrzcie. Czy w Waszych miastach też tak wygląda teren przy targowisku?"POLECAMY:HORROR W KAMIENICY W CENTRUM ZIELONEJ GÓRY
"Najpierw chwila wstępu, przede wszystkim dla mieszkańców innych miast lubuskich i nie tylko, którzy znają Zieloną Górę z ładnego deptaka, fajnych knajpek, zakupów w marketach i Focus Mall. Może też znacie Palmiarnię, okolice filharmonii. Tak, miasto może się podobać, ma wiele uroku i można w nim spędzić kawał życia nie chcąc go opuszczać. To świetne miejsce do życia, tu się urodziłam i spędziłam w szczęściu masę lat. Jeśli znacie Zieloną Górę przejazdem, z doskoku, to na pewno nie byliście na zakupach na targowisku miejskim. Zna je prawie każdy zielonogórzanin. To nie jest tylko miejsce zakupów, tu schodzą się ludzie po dobre jedzenie – od prezesa po sprzątaczkę. Każdy klient jest równy, grzecznie stoi w ogonku po najlepszą wołowinę, schabowe, ma swojego sprzedawcę jaj, sałaty i pomidorów. Jeśli kogoś nie widziałeś 20 lat, to spotkasz go właśnie tu, w sobotni poranek, gdy leci z pełnymi siatami do auta. Wcześniej, wykorzystując spryt i refleks, zajął miejsce w pobliskich uliczkach lub na dzikim parkingu, który powstał po wyburzeniu budynków. I tu uwaga! Minęło 49 lat odkąd z babcią byłam na rynku pierwszy raz i od tego czasu nie powstał odpowiedni parking dla targowiska. I nie zmieniło się ono kompletnie, oprócz tego, że przybyło murowanych sklepików. Podkreślę – przez 49 lat żadne kolejne władze miasta nie zrobiły nic, aby producenci mogli sprzedawać a klienci kupować w bardziej estetycznym miejscu.Dziś, jak co sobotę, robiłam tam zakupy. Chcę Państwu pokazać, jak wygląda otoczenia najbliższe targowiska, gdzie parkują auta. 300 metrów od deptaka, 200 metrów od al. Konstytucji 3 Maja – głównej arterii miasta, 600 metrów od Focus Mall, 700 metrów od Palmiarni (tam w renowację Wzgórza Winnego wpompowano miliony złotych w ub. roku). W mieście dumnym ze swojego uroku, w mieście milionowych inwestycji w beton i podświetlane atrakcje deptakowe, w mieście z napisem I love Zielona – w samym centrum rośnie syfiaste wysypisko śmieci. Rośnie, puchnie, tonie w błocie w dni deszczowe. Znam tłumaczenia władz – to nie nasz teren. I co? I to już wszystko? Właściciel nie ma obowiązku sprzątać? Ale w sumie w czym problem? Tego paskudnego miejsca nie widzą delegacje, ministrowie, goście, inwestorzy. A powinni. Zobaczyliby „zieloną krainę nowoczesnych technologii”. Ha, ha, ha. Gdy krzaki wypuszczą liście, to będzie zielono, że hej! Technologia już jest, parkują tam całkiem niezłe auta.Popatrzcie. Czy w Waszych miastach też tak wygląda teren przy targowisku?"POLECAMY:HORROR W KAMIENICY W CENTRUM ZIELONEJ GÓRY Zdjęcia Czytelniczki
„Gdy będziecie słuchać i czytać o sukcesach Zielonej Góry, owocach pracy rady miejskiej i sukcesach władz – przypomnijcie sobie te zdjęcia” – pisze Czytelniczka.

"Najpierw chwila wstępu, przede wszystkim dla mieszkańców innych miast lubuskich i nie tylko, którzy znają Zieloną Górę z ładnego deptaka, fajnych knajpek, zakupów w marketach i Focus Mall. Może też znacie Palmiarnię, okolice filharmonii. Tak, miasto może się podobać, ma wiele uroku i można w nim spędzić kawał życia nie chcąc go opuszczać. To świetne miejsce do życia, tu się urodziłam i spędziłam w szczęściu masę lat. Jeśli znacie Zieloną Górę przejazdem, z doskoku, to na pewno nie byliście na zakupach na targowisku miejskim. Zna je prawie każdy zielonogórzanin. To nie jest tylko miejsce zakupów, tu schodzą się ludzie po dobre jedzenie – od prezesa po sprzątaczkę. Każdy klient jest równy, grzecznie stoi w ogonku po najlepszą wołowinę, schabowe, ma swojego sprzedawcę jaj, sałaty i pomidorów. Jeśli kogoś nie widziałeś 20 lat, to spotkasz go właśnie tu, w sobotni poranek, gdy leci z pełnymi siatami do auta. Wcześniej, wykorzystując spryt i refleks, zajął miejsce w pobliskich uliczkach lub na dzikim parkingu, który powstał po wyburzeniu budynków. I tu uwaga! Minęło 49 lat odkąd z babcią byłam na rynku pierwszy raz i od tego czasu nie powstał odpowiedni parking dla targowiska. I nie zmieniło się ono kompletnie, oprócz tego, że przybyło murowanych sklepików. Podkreślę – przez 49 lat żadne kolejne władze miasta nie zrobiły nic, aby producenci mogli sprzedawać a klienci kupować w bardziej estetycznym miejscu.

Dziś, jak co sobotę, robiłam tam zakupy. Chcę Państwu pokazać, jak wygląda otoczenia najbliższe targowiska, gdzie parkują auta. 300 metrów od deptaka, 200 metrów od al. Konstytucji 3 Maja – głównej arterii miasta, 600 metrów od Focus Mall, 700 metrów od Palmiarni (tam w renowację Wzgórza Winnego wpompowano miliony złotych w ub. roku). W mieście dumnym ze swojego uroku, w mieście milionowych inwestycji w beton i podświetlane atrakcje deptakowe, w mieście z napisem I love Zielona – w samym centrum rośnie syfiaste wysypisko śmieci. Rośnie, puchnie, tonie w błocie w dni deszczowe. Znam tłumaczenia władz – to nie nasz teren. I co? I to już wszystko? Właściciel nie ma obowiązku sprzątać? Ale w sumie w czym problem? Tego paskudnego miejsca nie widzą delegacje, ministrowie, goście, inwestorzy. A powinni. Zobaczyliby „zieloną krainę nowoczesnych technologii”. Ha, ha, ha. Gdy krzaki wypuszczą liście, to będzie zielono, że hej! Technologia już jest, parkują tam całkiem niezłe auta.
Popatrzcie.
Czy w Waszych miastach też tak wygląda teren przy targowisku?"

POLECAMY:
HORROR W KAMIENICY W CENTRUM ZIELONEJ GÓRY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska