Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Mieszkańcy mieli rację, ekrany na S3 przy os. Pomorskim są zbyt małe

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Ekrany akustyczne przy S3 koło os. Pomorskiego w Zielonej Górze
Ekrany akustyczne przy S3 koło os. Pomorskiego w Zielonej Górze Maciej Dobrowolski
Mieszkańcy os. Pomorskiego protestowali, gdy w ramach remontu przy S3 wymieniono im ekrany akustyczne na niższe. To miało spowodować nadmierny hałas. Badania przeprowadzone przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad wykazały, że faktycznie normy są przekraczane. Te przekroczenia nie sąd duże, to maksymalnie sześć decybeli w wybranych miejscach – twierdzi Marek Langer, dyrektor GDDKiA.

Zmiana ekranów przy os. Pomorskim

Przypomnijmy, w 2018 roku zakończył się remont drogi S3 w Zielonej Górze, dzięki czemu kierowcy mogli zacząć korzystać z czterech pasów trasy. Inwestycja usprawniła ruch, ale jednocześnie wzbudziła sporo kontrowersji. Wszystko przez ekrany akustyczne, które miały chronić teren os. Pomorskiego przy drodze przed nadmiernym hałasem.

Wcześniej na tym odcinku znajdowały się instalacje, które miały ponad pięć metrów wysokości i dodatkowo stały na nasypie. W trakcie remontu nasyp zlikwidowano i ustawiono 3,5 metrowe instalacje. Ta zmiana wywołała protesty mieszkańców pobliskiego os. Pomorskiego, którzy narzekali, że nie są w stanie wytrzymać hałasu dochodzącego z trasy.

- To budowlany bubel. Hałas jest tak wielki, że kiedy otworzymy okna czy też wyjdziemy na balkon to nie można normalnie rozmawiać. W lecie bardzo ciężko jest to wytrzymać – przekonywał nas wtedy Sławomir Sajchta, mieszkaniec.

Porozumienie z mieszkańcami

GDDKiA zawarło porozumienie z mieszkańcami, według którego wstrzymano protesty do czasu wykonania badań środowiskowych mających określić czy normy akustyczne są przekraczane. Dziś już wiemy, że to mieszkańcy mieli rację.
- Sprawdziliśmy dokładnie, jak na os. Pomorskim kształtuje się poziom hałasu w wybranych miejscach o konkretnych porach dnia. Faktycznie dochodzi do przekroczenia norm, ale te przekroczenia nie są zbyt duże. W najgorszym przypadku jest to sześć decybeli – tłumaczy Marek Langer, dyrektor GDDKiA. I jednocześnie przyznaje, że to oznacza, że instalacje ochronne trzeba jednak będzie poprawić.

Faktycznie dochodzi do przekroczenia norm, ale te przekroczenia nie są zbyt duże. W najgorszym przypadku jest to sześć decybeli.

- Od początku dokładnie słuchaliśmy głosu mieszkańców. To z tego powodu ograniczyliśmy prędkość na tym odcinku i przyśpieszyliśmy badania opracowując jednocześnie różne koncepcje rozwiązania problemu. Cały raport w tej sprawie przekazaliśmy teraz do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Na podstawie jego oceny zostanie wybrane konkretne rozwiązanie – przekonuje Langer.

Dyrektor GDDKiA informuje, że obecnie ustawione ekrany akustyczne nie zostaną usunięte. – Prawdopodobnie poprawki będą polegały na dostawieniu kolejnych, m.in. w pasie drogowym rozdzielającym ruch na S3. Przy podejmowaniu ostatecznej decyzji kluczowe będą dwa czynniki: skuteczność rozwiązania a w drugiej kolejności jego koszt – zaznacza Langer. – Oceniając całą sytuację musimy pamiętać, że ruch na tej trasie wzrósł w dużo większym stopniu niż to pierwotnie zakładano – dodaje.

Ekrany akustyczne przy S3 koło os. Pomorskiego w Zielonej Górze
Ekrany akustyczne przy S3 koło os. Pomorskiego w Zielonej Górze Maciej Dobrowolski

Problem można było przewidzieć?

W sprawę ekranów przy os. Pomorskim od początku był zaangażowany radny Jacek Budziński z PiS. – Około 7-8 lat temu wystąpiłem do urzędu miasta z pytaniem dotyczącym budowy ekranów akustycznych w tym miejscu. Jak tylko obejrzeliśmy plany od razu zwracałem uwagę, że mogą one być za niskie – twierdzi radny. – Poruszałem tę kwestię kilkakrotnie na sesji rady miasta, magistrat wysyłał nawet zapytania do GDDKiA, ale projektu i tak nie udało się już zmienić. Wszystko przez to, że w międzyczasie obniżono normy hałasu. Kiedy rozpoczęto inwestycję, zarówno mi i mieszkańcom szczęki opadły, gdy usunięto nasyp i zamontowano ekrany, które od razu było wiadomo, że są nieodpowiedniej wielkości.

Kiedy rozpoczęto inwestycję, zarówno mi i mieszkańcom szczęki opadły, gdy usunięto nasyp i zamontowano ekrany, które od razu było wiadomo, że są nieodpowiedniej wielkości.

Zdaniem radnego obecne ekrany powinni zostać wyburzone, a na ich miejsce należy wstawić nowe, zdecydowanie większe. – Mieszkańcy grożą procesami za utratę wartości mieszkań z powodu nadmiernego hałasu. Ja mam nadzieję, że w ciągu maksymalnie dwóch lat uda się ten problem rozwiązać. Szkoda jednak tych wszystkich pieniędzy, które będziemy musieli wydać. Zastanawia mnie jedna kwestia czy projektant obecnych ekranów był w ogóle na miejscu przygotowując swój projekt. Patrząc na ekran na poziomie wieżowca nr 1 w głowie mi się nie mieści, że można było tak to zaplanować – przekonuje Budziński.

Wideo: Zielona Góra. Koronowirus w Zielonej Górze. Czy MZK powinno podwyższyć ceny biletów? Sonda wśród mieszkańców:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska