- Pomysł na spotkania w ramach cyklicznej akcji pod hasłem "Lubimy uczyć się od siebie" narodził się z potrzeby współpracy z ludźmi spoza szkoły - wyjaśnia nauczycielka w Zespole Szkół Ekologicznych, inicjatorka akcji - Joanna Lewszyk. - Dzieci inaczej traktują takie osoby. Na naszych spotkaniach byli już słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wtedy poruszaliśmy temat od fotografii, przez wiedzę o minerałach, aż po informacje na temat kosmosu... Mieliśmy spotkania m.in. z leśnikami. A teraz pojawił się pomysł z przeciwdziałaniem hejtowi, agresji, prześladowaniu inności.
Pani Joanna zapoczątkowała i koordynuje tę inicjatywę, w którą zaangażowanych jest zespół nauczycieli z zielonogórskiej szkoły.
Jak takie zajęcia wyglądają w praktyce? Bardzo ciekawie! Na lekcjach o hejcie młodzi dyskutują, kto go doświadcza, kim jest osoba hejtująca, szukają sposobów na walkę z nim, robią specjalne koszulki z hasłami, które mają przekonywać, by nie zgadzać się na szerzenie nienawiści. Wszystko w luźnej atmosferze. W końcu szczera rozmowa jest najważniejsza.
Zajęcia prowadzi z młodymi Marta Matuszczak. I przy tej okazji postanowiliśmy spytać zielonogórzankę, jak to z tym hejtem wśród młodych jest...
Skąd pomysł na takie lekcje?
- Prowadzę firmę - mówi M. Matuszczak. - Młodzież często wypisuje w sieci straszne rzeczy. Zauważyliśmy, jak wielu młodych ludzi nie wie, z czym się wiąże hejt i jakie są jego konsekwencje. Stwierdziłam, że możemy stworzyć coś fajnego. Działania, które nauczą młodych myślenia, że warto ugryźć się w język, zanim się kogoś obrazi. Ale i wyciągania pomocnej dłoni oraz tego, gdzie młodzież pomocy może szukać. Uczymy również, jakie konsekwencje (także prawne) wiążą się z tym, jeśli decydujemy się na hejt.
Większy problem jest z sianiem nienawiści przez młodych w internecie? Czy np. bezpośrednio w szkole?
- Problem występuje wszędzie - mówi prowadząca zajęcia. - Przeraża mnie to, jakie rzeczy wypisują w internecie młodzi ludzie. To się nasiliło. Nienawiść, brak szacunku na korytarzu, w domu, na ulicy jest zaś już od wielu lat. To, że się źle dzieje na co dzień, wiemy od dawna, ale to, że hejt jest tak „popularny” w internecie, to kwestia ostatnich lat. Dlatego chcemy z tym walczyć.
Jak rozmawiać z młodymi o hejcie? Straszyć karami?
- Nie - przekonuje M. Matuszczak. - Uczymy się poprzez zabawę, rozmawiamy, czym w ogóle jest hejt, kto się z nim spotkał. Przekonujemy, że warto się zastanowić, poznać głos osoby, która hejtu doświadczyła. Bardziej jest to więc lekcja empatii, nie zaś straszenia. Przede wszystkim musimy szczerze rozmawiać. W sieci pojawia się coraz więcej materiałów, lekcji przykładowych, jak rozmawiać z młodymi. Nie bójmy się pokazywać im konsekwencji tego, jak nasze słowa mogą oddziaływać na innych. Przekonujmy, że każde nasze słowo, działanie, nie wpada w próżnię. A nasz hejt może realnie oddziaływać na życie drugiego człowieka. Na jego samopoczucie, zdrowie psychiczne. Każde dziecko ma własne serce i rozum. I warto do nich dotrzeć.
Niebawem kolejne spotkania w szkole. By nauka wcale nie była nudna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?