Zielona Góra. Naćpany kierowca staranował trzy auta, następnie rozebrał się do naga - relacje świadków

Do zdarzenia doszło we wtorek 4 czerwca, o godzinie 21 na osiedlu przy ul. Obywatelskiej. 41-latek wyjeżdżając z podziemnego garażu staranował trzy inne pojazdy. Na skutek uderzenia jeden z nich wjechał na chodnik i potrącił 12-letniego chłopca, a następnie zatrzymał się na placu zabaw.

- Wyszłam na balkon, gdy tylko usłyszałam pisk opon i krzyk matki, która wołała o pomoc. Chłopczyk bardzo głośno płakał. Jedno auto stało na środku drogi, a drugie było zepchnięte na plac zabaw. Mój mąż szybko pobiegł na dół zobaczyć co się stało. W pewnym momencie kierowca forda zaczął cofać i chciał uciec. Jednak mieszkańcy go otoczyli i siłą wyciągnęli z auta – opowiada pani Paulina, mieszkanka osiedla.

Mąż pani Pauliny mówi, że kiedy położyli mężczyznę na ziemi, ten nagle przestawał się ruszać. Wszyscy myśleli, że zemdlał albo ma zawał, dlatego ułożyli go w pozycji bezpiecznej i czekali do przyjazdu policji.

Gdy tylko funkcjonariusze pojawili się na miejscu mężczyzna nagle wstał i zaczął się agresywnie zachowywać. Nie odpowiadał na pytania, nie wykonywał poleceń, a w pewnym momencie zaczął się rozbierać.

- Rozebrał się, stał nago i krzyczał: wygrałem grę! Wygrałem życie! Wygrałem wszystko! Ja już w nic nie wierzę! A kiedy był skuwany, to jeszcze próbował zabrać policjantom broń – mówią świadkowie.

Mieszkańcy do godzin nocnych obserwowali działania policji. Z ich relacji wynika, że to bardzo spokojne osiedle, dlatego byli w ogromnym szoku, że doszło tu do takiego wypadku.

Mężczyznę zawieziono do szpitala, gdzie zbadano go na obecność alkoholu i środków odurzających. Badanie moczu wykazało obecność marihuany w organizmie.

12-latek przebywa w tej chwili na Oddziale Chirurgii i Urologii Dziecięcej. Ma połamaną miednicę. Lekarze na dniach podejmą decyzję, czy potrzebna będzie operacja.

Sprawca nie był wcześniej notowany. To 41-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Teraz będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku drogowego i za jazdę pod wpływem narkotyków. Za te przestępstwa według kodeksu karnego grozi kara do 3 lat więzienia.