Zielona Góra: Najwyższy czas zmienić Winobranie. Sprawdź propozycje

O zmianach w formule Winobrania mówili na ostatniej sesji - w imieniu Ruchu Miejskiego - Wanda Rudkowska, była dyrektor Zielonogórskiego Ośrodka Kultury i promotor winiarstwa Przemysław Karwowski.

Co proponują autorzy „Koncepcji turystyki kulturowej”? M.in. dać mieszkańcom możliwość uczestniczenia w organizacji święta, powołać radę programową. Zaprosić różnych współorganizatorów ze świata kultury, sportu, turystyki, edukacji.

- Przygotowania należałoby rozpocząć już w styczniu i zmienić charakter korowodu - to święto plonów winiarzy, działkowców oraz sukcesów mieszkańców - mówiła Wanda Rudkowska. - Korowód można by wzbogacić o paradę bachusików. Zaangażować przynajmniej trzech komentatorów na trasie korowodu, a jego scenariusz opracować na początku roku.

Według społeczników do miasteczka winiarskiego moglibyśmy wchodzić przez zainscenizowaną bramę. Muzeum etnograficzne mogłoby organizować zajęcia edukacyjne dla dzieci. Wśród pomysłów są też m.in. wieczorne recitale o Zielonej Górze, Małe Kino - filmy zielonogórskich twórców, Południowy Lunch z Bachusem, prezydentem, radnym (potrawy z użyciem winogron); Szlak Światła i Dźwięku - prezentacja historii kamienic; każdego dnia o godz. 12.00 z miasteczka wyruszałaby wycieczka na szlak winiarski. Zdaniem społeczników trzeba też konieczne przywrócić do świętowania kultowe miejsce miasta, czyli Winne Wzgórze. Wiele osób tu zostaje np. po korowodzie. Można by pomyśleć o widowisku oddania kluczy przez Bachusa, koncercie czy potańcówce. Winobraniowa atmosfera powinna sięgać dalej niż deptak, dlatego Bachus z orszakiem mógłby odwiedzać osiedla, a jakieś wydarzenia świąteczne mogłoby się też odbyć w dzielnicy Nowe Miasto.

Swoje pomysły zgłaszają też mieszkańcy i winobraniowi goście. Co jakiś czas wraca sprawa terminu święta. Burzliwa dyskusja na ten temat przetoczyła się w 2013 roku, kiedy to Tomasz Nesterowicz rzucił pomysł przeniesienia Winobrania na sierpień. Dlaczego? Z kilku powodów. - Musimy sobie odpowiedzieć, czy Winobranie jest miejską imprezą, czy produktem turystycznym - mówił wtedy T. Nesterowicz. - Robimy imprezę letnią już nie w lecie. Stąd pogoda może płatać figle. Dzieci i młodzież nie mogą skorzystać z oferty, bo są w szkole, potem na innych zajęciach. Gości z zewnątrz mogłoby być więcej, gdyby impreza była podczas wakacji.

Nie bez znaczenia jest też promocja w telewizji. Ta w ramówce letniej kosztuje mniej i łatwiej o wszelkie medialne świadczenia. Radny proponował, by połączyć Lato Muz Wszelakich z Winobraniem. Po burzliwej dyskusji, termin pozostał bez zmian. Choć zwolenników letniego świętowania i dziś nie brakuje. Mieszkańcy podkreślają też, że przy okazji święta za mało promujemy nasze miasto.

- Turyści przejdą przez deptak i koniec - uważa Tomasz Gacyk z Zielonej Góry. - Warto byłoby ich skusić, by pojechali też do skansenu w Ochli, ogrodu botanicznego, odwiedzili Palmiarnię czy Planetarium...

Irena Krawczyk z Wrocławia chciałaby, żeby było więcej pamiątek do kupienia. Brakuje jej stoisk z kubkami, koszulkami, miniaturami charakterystycznych zielonogórskich budowli.

- Kilka pomysłów już zaczęto realizować - mówi Roman Grad w Winnicy Julia w Zielonej Górze Starym Kisielinie. - Ważna jest sprawa korowodu, jego pewnego przeformatowania. W ub.r. był blok winiarzy, którzy występowali razem. To już był dobry pomysł, należy go rozwijać. I bardziej wyeksponować elementy winiarskie, w końcu jest to korowód winobraniowy. Warto byłoby też stworzyć w miasteczku winiarskim bardziej intymną atmosferę kontaktu z gośćmi Winobrania. Należy przemyśleć kwestię programu, jaki odbywa się na scenie przy ratuszu. Głośne występy utrudniają turystom rozmowy z winiarzami. Może warto pomyśleć o małej, kameralnej scenie?

ZIELONOGÓRSKIE POMNIKI

Zobacz też wideo: Korowód Winobraniowy przeszedł ulica Winnego Grodu

https://gazetalubuska.pl/poznaj-zielonogorskie-pomniki-kogo-uhonorowalo-juz-miasto-zdjecia/ga/13653688/zd/32116888?fbclid=IwAR3dUHre_Pi01r5fCILDlPcdq6-_78ydFw-gMBBSjZOBNx7N5oXT6QdGPP4