Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Od czwartku znów żegnamy gorący guzik w autobusach MZK. Powód? Wzrost zakażeń koronawirusem

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Od czwartku, 18 marca, w autobusach MZK zawieszona zostaje funkcja gorącego guzika. Ma to związek ze rekordowym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem
Od czwartku, 18 marca, w autobusach MZK zawieszona zostaje funkcja gorącego guzika. Ma to związek ze rekordowym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem Jacek Katos
Miejski Zakład Komunikacji w Zielonej Górze w związku z aktualną sytuacją epidemiczną od 18 marca zawiesza funkcję „ciepłego guzika". Drzwi będą otwierane przez kierowców autobusów.

Tzw. ciepłe guziki w autobusach miejskiej komunikacji miejskiej zostały wprowadzone w wielu miastach. Po to, by zimą niepotrzebnie uciekało ciepłe powietrze. Latem zaś chłodne od klimatyzacji. Po co więc otwierać wszystkie drzwi, skoro np. na przystanku stoi jeden pasażer i nikt nie wysiada? Podróżnym to rozwiązanie się spodobało. Ale w dobie koronawirusa już nie bardzo.

Od czwartku, 18 marca, w autobusach MZK zawieszona zostaje funkcja gorącego guzika. Ma to związek ze rekordowym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem

Zielona Góra. Od czwartku znów żegnamy gorący guzik w autobu...

W lutym gorący guzik powrócił w autobusach MZK

Funkcja gorącego guzika została zawieszona w czasie pandemii koronawirusa. By pasażerowie nie dotykali przycisku. Ale w lutym wiele miast, w tym Zielona Góra, zdecydowało się przywrócić gorący guzik. Niskie temperatury spowodowały, że po otwarciu drzwi, szybko robiło się w pojazdach zimno. Skarżyli się na tę sytuację pasażerowie.
Ale wtedy odezwali się też przeciwnicy tego typu rozwiązania. Uważali, że to za wcześniej. Że warto jeszcze poczekać, aż liczba zakażonych osób będzie spadać z dnia na dzień.

Zawieszenie gorącego guzika to dobra decyzja

Tymczasem trzecia fala daje się nam wszystkim we znaki. Brytyjska mutacja jest bardziej zakaźna i groźniejsza. W szpitalach pod respiratorami leży coraz więcej osób. Od soboty w całym kraju zostaną wprowadzone dodatkowe obostrzenia.
Miejski Zakład Komunikacji w Zielonej Górze zdecydował, by od czwartku, 18 marca, wyłączyć gorący guzik.
- To dobra decyzja. Uważam, że w obecnej sytuacji powinniśmy zrobić wszystko, co tylko możliwe, by ograniczyć transmisję zakażeń - mówi Tamara Radziejowska z Zielonej Góry. - Powinno się też pozaklejać przyciski przed przejściami dla pieszych. Codziennie dotyka je wiele osób. Tak nie może być, kiedy bijemy rekordy zakażeń. Wszyscy powinniśmy bardziej uważać i nie lekceważyć sobie zasad bezpieczeństwa. Rozumiem, że ludzie są zmęczeni sytuacją. Rok wycięty z życia to zbyt dużo. Ale musimy się jeszcze wszyscy zmobilizować i pilnować się nawzajem. Wytrzymajmy do szczepionek. Wierzę, że uda się w kwietniu szybciej szczepić i wrócimy niedługo do dawnego życia. Może nie od razu do tego, które znaliśmy przed pandemią, ale na pewno dużo lepszego niż teraz.
Przypomnijmy, że gorący guzik został wprowadzony w autobusach MZK w lipcu 2018 roku.

Niektórym ta decyzja się nie podoba.

Już pierwszego dnia, kiedy wyłączony został gorący guzik, otrzymaliśmy - oprócz zadowolonych pasażerów - także e-maile od tych niezadowolonych. Oto jeden z nich: "Od lat korzystam z komunikacji miejskiej i niestety nie rozumiem, dlaczego ponownie w autobusach co przystanek otwierane są wszystkie drzwi i nie działa gorący przycisk. Pół zimy marzliśmy. Od kilku tygodni jeździło się przyjemnie i co? Trochę więcej zachorowań powoduje kolejne kretyńskie decyzje. W MZK mi powiedziano, że przycisk wraca, bo ludzie boją się go dotykać. Czy na pewno wszyscy? Bo jeżdżąc autobusem jakoś tego nie zauważyłem. Czy grupa panikarzy musi utrudniać życie innym? Po pierwsze ktoś wynalazł rękawiczki, chusteczki i inne gadżety. Jeśli boimy się dotykać przycisków gołą ręką, można skorzystać z tych jakże prostych rozwiązań. Po drugie jak to jest, że ludzie przycisków boją się dotknąć, a uchwytów w autobusie już nie? Jak kupić bilet w automacie, skasować go w kasowniku czy też trzymać się podczas jazdy nie dotykając niczego? Jak robić zakupy, trzymać koszyk czy wózek sklepowy... Kto to dziś robi w rękawiczkach? Wystarczy pójść na zakupy by się przekonać, że nikt. Wiadomo powinniśmy na siebie uważać i się chronić. Ale bez przesady. Wirusem nie zarazimy się przez dotyk. A jeśli się boimy, zabezpieczmy się najpierw sami, a nie szukajmy problemów tam gdzie ich nie ma. Inaczej nigdy do normalności nie wrócimy".
Co Państwo myślicie o gorącym guziku?
Zobacz też

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska