Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Ostre starcie miasta z gminą

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
- Niech mieszkańcy wiedzą, kto za co i ile płaci - uważa prezydent Janusz Kubicki. - Najwyższa pora uporządkować te sprawy.
- Niech mieszkańcy wiedzą, kto za co i ile płaci - uważa prezydent Janusz Kubicki. - Najwyższa pora uporządkować te sprawy. Mariusz Kapała
- To już jest wojna - komentują radni relacje miasta z gminą. - Emocje sięgają zenitu. Prezydent zapowiada: - Jeśli przeszkodą jest moja osoba, to odejdę. Chodzi o przyszłość, rozwój miasta. W radzie słychać: - To jakiś żart.

- Tak dalej być nie może - zauważa przewodniczący rady gminy Jacek Rusiński, mając na myśli wypowiedzi prezydenta na temat podziału funduszy ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych oraz dotyczących kolejnych etapów inwestycji wodociągowo-kanalizacyjnych w gminie.
Przewodniczący zauważa, że pieniądze z ZiT-u nie będą tylko dla miasta, ale i dla gmin: Zielona Góra, Zabór, Świdnica, Czerwieńsk i Sulechów. Ich przedstawiciele powinni wspólnie zdecydować, na co wydać pieniądze. Prace nad tym trwają... Tymczasem miasto deklaruje, że 30 mln zł pójdzie na inwestycje w gminie. Jakim prawem?

Przeczytaj też: Zielona Góra czy Gorzów? W której stolicy żyje się lepiej (sonda)

- Samodzielna i przedwczesna propozycja publicznego dzielenia funduszy z dotacji w ramach ZiT jest nieuprawniona i daje mylny przekaz społeczny. Bo to nie prezydent jest dysponentem tych pieniędzy - podkreśla J. Rusińki. Przypomina, że z ZiT mamy dostać ponad 36 mln euro. Przypomina o partnerstwie. Apelował też, by spółka Zielonogórskie Wodociągi i Kanalizacja cofnęła przyjętą uchwałę, dotyczącą wstrzymania inwestycji w gminie. A czekają na nią nie tylko mieszkańcy Zawady, Krępy i Łężycy.
- Ta decyzja nie ma racjonalnego uzasadnienia, ma zaś podłoże polityczne. Chodzi o wymuszenie połączenia miasta z gminą - uważa przewodniczący.
- Gmina mówi, zróbcie, a później się dogadamy - mówi prezydent Janusz Kubicki. Efektem tego postępowania będą podwyżki ceny wody w mieście. Nie o kilka, ale o kilkadziesiąt procent więcej! Niech każdy płaci za siebie!

Prezydent powołuje się na umowę z 2004 roku, w której zapisano, że porozumienie w sprawie taryf zostanie później podpisane. - Ono jest gotowe. Ale gmina od 1,5 roku nie chce go podpisać - zauważa J. Kubicki.
- Dlaczego miasto ma tę umowę przygotować, a nie wspólnie? - odbija piłeczkę J. Rusiński.
- Tak dalej być nie może! Gmina się miga od obowiązku płacenia za siebie. Podobnie było z autobusami MZK. Przez wiele lat to mieszkańcy miasta płacili za kursy mieszkańców gminy. Przez 1,5 roku trwały utarczki. Dopiero gdy miasto zagroziło, że autobusy nie wyjadą do gminy, zgodzono się uczestniczyć w kosztach - słychać.
- Czy teraz znów miasto ma płacić za gminę? - pyta prezydent. I wylicza, że zyski z gminnej kanalizacji wynoszą dziś 1,7 mln zł. Koszt utrzymanie - sam tylko podatek, jaki miasto musi płacić gminie - wynosi 2,8 mln zł. Więc jaki jest sens budować kolejne kilometrów wodociągów i kanalizacji w gminie? Wtedy te 2,8 mln trzeba będzie pomnożyć przez dwa.
Kredyt na inwestycję, jaki trzeba wziąć, to w przeliczeniu na mieszkańca miasta 318 zł i w przypadku gminy 2.605 zł.

- Wiem, że to małżeństwo z rozsądku. I jestem za nim całym sercem, ale taką intercyzę, by każdy płacił za siebie powinniśmy spisać wcześniej - zauważa radna Aleksandra Mrozek (PO). - Teraz jest mi wstyd za formę, jaką przyjmują dyskusje między miastem a gminą.
Jacek Budziński (PiS) podkreśla, że prezydent zmienił metodę marchewki na... pałkę. I jeszcze dołożył do pieca tym, że nie wystartuje w wyborach, jeśli jest przeszkodą. Wie, że w tym roku do połączenia nie dojdzie i referendum miasto przegra. No to jako szeryf broniący interesów miasta każe płacić gminie za kanalizację. I za sprawy oświatowe...

Zdaniem Mirosława Bukiewicza (PO) ewentualna rezygnacja prezydenta z kandydowania to żart. Tomasz Nesterowicz (SLD) zauważa, że innym kandydatom byłoby łatwiej...
- Tak dalej być nie może. Mieszkańcy miasta i gminy muszą dokładnie wiedzieć, jakie są koszty różnych elementów współpracy. Kto i ile dokłada - podkreśla Tomasz Nesterowicz, który dodaje, że tylko w przypadku gimnazjów miasto dokłada do gminy 1,2 mln zł. - Takich elementów jest więcej. Trzeba je wszystkie pokazać i rozliczyć.
Radni miejscy apelują o rozwagę. O cofnięcie uchwały o wstrzymaniu kanalizacji. Do czasu podpisania porozumienia.

W czwartek rano prezydent na sesji rady gminy przekazał wójtowi Mariuszowi Zalewskiemu zaproszenie do negocjacji na temat taryf. Na wtorek.
A ZiT? Miasto chciało podkreślić, że co najmniej 30 mln zł trafi do gminy. Pieniędzy - tak wynika z zapowiedzi - będzie dużo więcej, 40-50 mln euro (ok. 200 mln zł).
- Za długo to wszystko trwa. Czas na referendum. Niech sprawa będzie jasna - twierdzą radni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska