Dziś wieczorem w wieżowcu przy ul. Ptasiej musiała interweniować straż pożarna. Na klatce schodowej, na pierwszym piętrze, paliła się wersalka.
- Ktoś ją podpalił - informuje rzecznik zielonogórskiej straży pożarnej kpt. Ryszard Gura.
Strażacy opanowali już płomienie. W bloku jest jednak duże zadymienie. W dodatku dym zawiera dużo toksycznych substancji, które powstały w wyniku spalenia się wersalki.
Straż pożarna cały czas oddymia blok. - Problemem są pozabijane okna na klatce, których nie można otworzyć - informuje kpt. Gura.
Nie ma jeszcze decyzji o ewakuacji. W razie czego straż przygotowała autobus, do którego trafią mieszkańcy bloku - mówi kpt. Gura.
Od mieszkańców bloku wiemy, że część z nich opuściła budynek. - Wychodziłam z mokrym ręcznikiem zarzuconym na głowę - mówiła nam przez telefon pani Bożena. W mieszkaniu nie można było wytrzymać. Gdy zadzwoniła po raz drugi, była już z powrotem w domu. - Strażacy chodzą teraz od drzwi do drzwi i proszą o otwieranie wszyskich okien - relacjonowała.
W tej chwili trwa przewietrzanie kolejnych pięter.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?