Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Pomnik Ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Pamiętając o dramacie, zabliźniajmy rany

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Zdjęcia z podpisania listu intencyjnego w sprawie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej
Zdjęcia z podpisania listu intencyjnego w sprawie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej Jacek Katos
Radni nie mieli wątpliwości i jednogłośnie przyjęli uchwałę w sprawie wzniesienia pomnika Ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Stanie on na placu Słowiańskim w Zielonej Górze. Jak będzie wyglądał? Na razie nie wiadomo. Niebawem miasto ogłosi konkurs.

Rzadko się zdarza, by radni byli tak zgodni jak w sprawie pomnika Ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Przedstawiciele wszystkich klubów podkreślali, że trzeba pamiętać o tych dramatycznych wydarzeniach i wyciągać odpowiednie wnioski, by już nigdy do podobnych sytuacji nie doszło. Pomnik ma przypominać nie tylko młodemu pokoleniu o tym, co wydarzyło się na Wołyniu. Bo jak zauważył radny Tomasz Nesterowicz – ta inicjatywa będzie budowała świadomość także w Ukraińcach, którzy coraz liczniej przybywają i osiedlają się w naszym kraju i mieście.

Zdjęcia z podpisania listu intencyjnego w sprawie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej

Zielona Góra. Pomnik Ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Pamiętając o ...

Pomnik Ofiar Zbrodni Wołyńskiej to inicjatywa środowisk kresowych

Przyjęcie uchwały było kolejnym krokiem do powstaniu pomnika. Wcześniej, 6 października, w urzędzie miasta odbyła się uroczystość podpisania listu intencyjnego w sprawie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Wzięli w niej udział: prezydent miasta Janusz Kubicki, dyrektor Oddziału IPN w Poznaniu - dr hab. Rafał Reczek, prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka Małgorzata Gośniowska-Kola, dyrektor departamentu ds. oświaty i spraw społecznych Wioleta Haręźlak.
- Dobrze, że taki pomnik w mieście powstanie, bo o tych wydarzeniach trzeba przypominać. W regionie mieszka dużo osób, które są potomkami Polaków z Kresów Wschodnich. Ci ludzie przez lata milczeli i cierpieli z powodu tamtych wydarzeń – mówi zielonogórzanka Teresa Dudek-Kubacka. – Moja nieżyjąca już sąsiadka ze łzami w oczach przypominała ten dzień, kiedy wymordowana została jej cała rodzina Jej jedynej udało się zbiec…
- Pamiętajmy o przeszłości, ale nie po to, by rozrywać rany, ale je zabliźniać i iść do przodu – podkreśla Karol Liwach.
- Jak najbardziej jestem za pomnikiem, ale chciałabym tylko, żeby był nowoczesny i wpisywał się w charakter miejsca, na którym stanie – dodaje Renata Góralczyk.

Zdjęcia z podpisania listu intencyjnego w sprawie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej
Zdjęcia z podpisania listu intencyjnego w sprawie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej Jacek Katos

Kiedy odsłonięcie pomnika Ofiar Zbrodni Wołyńskiej?

Środowiska kresowe w naszym mieście nie kryją zadowolenia z przyjęcia przez radnych uchwały. Dyrektor Oddziału IPN w Poznaniu - dr hab. Rafał Reczek – przyznaje, że to właśnie one od lat zabiegały o upamiętnienie ofiar zbrodni.
- W 2019 roku prezes „Gazety Lubuskiej” Grzegorz Widenka zorganizował w redakcji spotkanie, na którym byłem obecny. Była też pani Małgorzata Gośniowska-Kola, prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka przedstawiciele środowisk kresowych, a także urzędu miasta. Wtedy uznaliśmy, że taki pomnik powinien w Zielonej Górze powstać. Jednak pandemia odsunęła w czasie te nasze działania – mówił na spotkaniu dr hab. Rafał Reczek
Miasto wskazało kilka lokalizacji, gdzie mógłby stanąć obelisk. Wybrano plac Słowiański.
- W przyszłym roku przeprowadzimy rewitalizację tego placu – mówi prezydent Janusz Kubicki. – Liczymy się z tym, że to miejsce historyczne, w związku z inwestycją trzeba będzie więc przeprowadzić dodatkowe prace archeologiczne itd. Dlatego dajemy sobie więcej czasu…
Najpierw miasto ogłosi konkurs na projekt pomnika Ofiar Zbrodni Wołyńskiej. Jego zakończenie zaplanowano na marzec przyszłego roku. Odsłonięcie pomnika nastąpiłoby 11 lipca 2023 roku.
Wkład w finansowanie budowy pomnika zadeklarowali dyrektor IPN w Poznaniu dr Rafał Reczek oraz prezes stowarzyszenia Huta Pieniacka Małgorzata Gośniowska-Kola.

Pomnik Ofiar Zbrodni Wołyńskiej ma stanąć na placu Słowiańskim w okolicy Wydziału Prawa Uniwersytetu Zielonogórskiego
Pomnik Ofiar Zbrodni Wołyńskiej ma stanąć na placu Słowiańskim w okolicy Wydziału Prawa Uniwersytetu Zielonogórskiego Jacek Katos

Uchwała o pomniku Ofiar Zbrodni Wołyńskiej

W uzasadnieniu do uchwały czytamy: "Wzniesienie pomnika Ofiar Zbrodni Wołyńskiej będzie skutkowało powstaniem w przestrzeni miejskiej godnego miejsca pamięci, obchodów i zgromadzeń patriotycznych. Będzie również sprzyjać edukacji historycznej, podtrzymywania i upowszechniania tradycji narodowej, pielęgnowania polskości oraz rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej.
W Zielonej Górze mieszka liczna grupa ludzi, którzy są potomkami Polaków zamieszkujących Kresy Wschodnie, w tym przesiedleńców i uciekinierów, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów.
Zbrodnia Wołyńska przeprowadzona przez nacjonalistów ukraińskich miała charakter ludobójstwa. Objęła nie tylko Wołyń, ale również województwa lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie – czyli Małopolskę Wschodnią, a nawet część województw graniczących z Wołyniem: Lubelszczyznę i Polesie. Czas trwania Zbrodni Wołyńskiej to lata 1943–1947. Sprawcą ludobójstwa była Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). We własnych dokumentach planową eksterminację ludności polskiej określali mianem „akcji antypolskiej”.

Zdjęcia z podpisania listu intencyjnego w sprawie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej
Zdjęcia z podpisania listu intencyjnego w sprawie upamiętnienia Ofiar Zbrodni Wołyńskiej Jacek Katos

Pierwszy zbiorowy mord na ludności polskiej przeprowadzonym ze szczególnym okrucieństwem miał miejsce w kolonii Parośla 1 koło Sarn, gdzie 9 lutego 1943 r. zginęło co najmniej 155 Polaków. Latem i jesienią 1943 r. terror OUN-UPA osiągnął olbrzymie rozmiary. Mordy na ludności polskiej rozpoczęte w powiatach sarneńskim, kostopolskim, rówieńskim i zdołbunowskim w czerwcu 1943 r. rozszerzyły się na powiaty dubieński i łucki, w lipcu objęły pow. kowelski, włodzimierski i horochowski, a w sierpniu także pow. lubomelski. Szczególnie krwawy był lipiec 1943 r., a zwłaszcza niedziela 11 lipca 1943 r. Tego dnia o świcie oddziały UPA – często przy aktywnym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej – otoczyły i zaatakowały jednocześnie 99 polskich wsi w pow. kowelskim, włodzimierskim, horochowskim i częściowo łuckim. Doszło tam do nieludzkich rzezi ludności cywilnej i zniszczeń. Badacze obliczają, iż tylko tego jednego dnia mogło zginąć ok. 8 tys. Polaków – głównie kobiet, dzieci i starców.
W 1944 r. antypolski terror OUN-UPA z Wołynia przeniósł się do Małopolski Wschodniej (województw lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego), a także na Lubelszczyznę. Według ostrożnych szacunków polskich badaczy trwająca od przełomu lat 1942/1943 do roku 1947 Zbrodnia Wołyńska pochłonęła około 130 tysięcy Polaków. Następnych co najmniej 485 tys. Polaków banderowcy zmusili pod groźbą śmierci do ucieczki na teren Polski centralnej".
Zobacz wideo - podpisanie listu intencyjnego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska