Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Pożar przy giełdzie. Skandaliczne zachowanie kierowców

(eska)
fot. Szymon Kozica
- Dostaliśmy zgłoszenie, że pali się kotłownia przy giełdzie. Z daleka widać było dym. Czarny dym - opowiadał nam przed 13.00 Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków. Podczas akcji dwoje ludzi rozpętało awanturę. Mieli pretensje, że... wozy strażackie zablokowały przejazd!

Ogniowcy natychmiast pomknęli na miejsce pożaru. Okazało się, że kotłownia to stary, opuszczony i zdewastowany budynek przy giełdzie. I że palą się opony. Ale pojawiła się też informacja, że mieszka tam bezdomny.

- Bo mieszka - Ryszard Gura pokazuje legowisko i odchyla kawałek "pościeli". Są tam okulary, karta telefoniczna i kilka innych przedmiotów. - Na szczęście, w momencie pożaru tego człowieka tutaj nie było. Znalazł się jakiś czas później na terenie giełdy - dodaje rzecznik.

Gdy strażacy dogaszali tlące się opony, przed kotłownią rozpętała się awantura. Człowiek w średnim wieku miał pretensje, że wozy ogniowców, które brały udział w akcji, zablokowały przejazd. - Nie spodziewałem się tego po panu, dorosłym człowieku - w tej sytuacji policjant był wyjątkowo spokojny, choć wewnątrz na pewno się gotował. - Proszę odejść, bo zostanie pan ukarany - dodał stanowczo.

Wtedy dostojny jegomość w kapeluszu dał za wygraną i udał się do auta. Po drodze jeszcze mruczał coś pod nosem i gestykulował. Po chwili funkcjonariusz w podobny sposób musiał uspokoić kobietę, której także przeszkadzały dwa wozy strażackie. Po prostu brak słów...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska